Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Zbliżył się do dziury.
Nie został nabity na pale dzięki zbroi, ale nie ma jak się wydostać.
Wycelował w niego kuszę w ramach ostatniego gestu. ‐Żegnaj. Wystrzelił.
Dobiłeś go, skracając mu ewentualne męki.
A teraz czas skolekcjonować trzy głowy.
O ile z dwoma nie miałeś problemu, to w wypadku trzeciej trzeba najpierw jakoś wytachać trupa.
Zabrał się za rozszerzenie dołu łopatą, by mieć lepsze ułożenie.
Trochę to trwało, ale w końcu wyciągnąłeś zwłoki i pozbawiłeś je głowy.
Schował je w chacie.
Udało się, ale konie, ekwipunek i bezgłowe trupy też trzeba gdzieś schować.
Konie… w sumie poszukał stajni i wykopał dół. Dość duży.
//Wykopał dół w stajni, tak?//
//Nie, gdzieś dalej.
Stajnię znalazłeś, a duży dół wykopałeś. Co dalej?
Ciała do dołu i tam również wszystko, co miało ich symbole. Tzn. frakcji, z której zabił członków. Później to zakpoał, a konie do stajni.
Wszystko się udało.
Co zdobył?
Poza głowami? Pancerze, prowiant, broń, tarcze, nieco złota.
Dziś raczej nie warto wracać do miasta.
No niezbyt.