No cóż, nie warto tracić zaufania własnej rasy. Szkoda tylko, że broń była przystosowana wagą i wielkością do jego rozmiarów… Podniósł topór chwytając za ostrza tak, żeby Elf mógł spokojnie chwycić za trzonek.
Tym razem czekałeś o wiele dłużej, ale oczywiście się ono opłaciło, gdyż przybył do Ciebie ten sam Elf.
‐ Mam wieści.‐ powiedział krótko i wskazał na Twoją broń. ‐ Możesz to wziąć z powrotem, tak przy okazji.
‐Jest to zaproszenie do nowej organizacji, do której należeć mają wszyscy ważni. Mają być w niej ci, których zdanie się liczy dla naszego wymiaru. Przewodzi jej Profesor Gaster, Polomon.
Pokiwał głową i znów zniknął, tym razem wracając po ledwie kwadransie, co jest dobrym wynikiem, jak na Elfa.
‐ Nasi władcy zgodzili się i zaakceptowali Twoje zaproszenie, pośle.
‐Profesor w dniu zebrania IMP osobiście się tutaj zjawi, wystarczy oczekiwac drzwi. Żegnam, moi byli pobratymcy.
Ruszył tą samą drogą, którą przyszedł, by opuścić Zielony Klejnot.