Zielony Klejnot
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Idąc tak mijałaś Elfy i Driady zajęte swoimi sprawami. W końcu trafiłaś pod wielki pałac. Wysoki na kilkanaście metrów, wykonany w całości z drewna i bogato zdobiony różnymi rzeźbami. Przy bramie stali uzbrojeni we włócznie i sztylety elfi strażnicy, a na wieżach w pobliżu pałacu stali łucznicy. 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001‐ Nie wyglądasz na najemnika. ‐ powiedział przyglądając Ci się badawczo. Drugi strażnik również to zrobił, ale wzrok zatrzymał na dłużej przy Twoim dekolcie. Pierwszy skarcił go spojrzeniem i powiedział: 
 ‐ Możesz wejść. ‐ po tych słowach brama otworzyła się zadziwiająco szybko jak na rozmiary i po chwili stała otworem.
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Idąc tak usłyszałaś rozmowę, niewątpliwie prowadzoną przez królewską parę i kilka osób. 
 ‐ Uważasz, że to dobry pomysł? ‐ zapytał jakiś damski głos, należący do Elfki lub Driady.
 ‐ Tak. Trzeba ich wezwać. Potrzeba nam ich wiedzy w tych trudnych czasach. ‐ odpowiedział męski i stanowczy głos.
 ‐ Zajmiemy się tym, panie. ‐ rzekł kolejny mężczyzna.
 ‐ Nie zawiedziemy Cię. ‐ dodał kolejny.
 Potem głosy ucichły.
 

