Rezydencja Arkora.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie miała jak zamknąć drzwi na klucz, więc udało Ci się wejść bez problemu. Siedziała na łóżku wcale nie ukrywając łez.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Vierna, wiem, że jestem idiotą i to nie małym zwłaszcza w takich sprawach, ale musisz uwierzyć, że jest mi z twojego powodu źle na sercu.‐ Powiedział pierw starając się podejść bliżej niej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Płakała nadal wydając się nie zdawać sobie sprawy z Twojej obecności.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ech…‐ Postanowił podejść tak by stanąć przed nią, a zaraz potem przykucnął. Vierna, posłuchaj…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Podniosła na Ciebie błyszczące od łez oczy.
‐ Tak? ‐ powiedziała w końcu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Vierna, wiedz że jestem kompletnym idiotą, jeżeli chodzi o sprawy takiej wagi, ale nawet ja zdałem sobie sprawę z głupoty wypowiedzianych przeze mnie słów, za które chciałbym cię przeprosić oraz byś wiedziała, że jest mi ciężko z powodu twojej straty.‐ Powiedział patrząc kobiecie w oczy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Milczała zastanawiając się nad czymś. Za dobry omen możesz wziąć to, że przestała płakać.

[Kubeł1001]

FD_God

Uśmiechnął się tylko nieco w jej stronę czekając aż ona skończy się nad czymś zastanawiać. Ba, nawet jak się dało to złapał ją delikatnie za dłoń.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Złapałeś, ale nie odwzajemniła gestu. Nadal nad czymś się zastanawiała.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Co ci chodzi po głowie, Vierna?‐ Spytał patrząc się na kobietę cały ten czas.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie wiem. ‐ stwierdziła dodając: ‐ Nie wiem co ze sobą zrobić.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zawsze masz wybór co zrobić, zastanów się nad tym jakie masz opcje.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Niby jakie? ‐ zapytała z lekkim wyrzutem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ty mi powiedz, każdy ma przecież wolną wolę, a co za tym idzie wybór.‐ Rzucił w jej stronę ściskając nieco jej dłoń.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A Ty co sądzisz?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nieco za wcześnie bym to pierw ja rzucał propozycje.‐ Sięgnął dłonią i otarł łzę z jej policzka. Mów, śmiało.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mogłabym wrócić tam, tułać się po świecie, albo… ‐ mówiła zawieszając głos.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Albo?‐ Wypowiedział nieco nakłaniając ją do wypowiedzenia tych słów, raczej wiedział co chciała właśnie powiedzieć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

…‐ Zostanę tutaj. ‐ powiedziała. Lekko się uśmiechnęła, ale nie spojrzała na Ciebie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐I ta odpowiedź jest według mnie najrozsądniejsza. To jak, wracamy by coś zjeść? Pewnie głodna?‐ Uśmiechnął się nieco wstając.