Dzikie Pola

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poza szeregami brodaczy biegnącymi lub idącymi w tą i wew tą, niosącymi broń, bełty, pociski do balist, alkohol i tym podobne nie działo się nic szczególnego, równie dobrze mogą się przygotowywać do wymarszu jak i szykować do odparcia ataku.

[Kubeł1001]

FD_God

No to może lepiej będzie skierować się do Oghrena, o ile będzie mu to dane, a chyba powinno.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po jego przekleństwach bardzo łatwo go odnalazłeś, gdy stał na jakiejś beczce i żywo gestykulował, klnąc i rozkazując podwładnym, co chwila popijając sobie też z manierki.

[Kubeł1001]

FD_God

No to wypada do niego zajść i usłuchać tego co robi, może nawet coś mu powie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ O, dobrze że jesteś. ‐ powiedział, gdy Cię zauważył, pomiędzy wiązankami skierowanymi do jakiegoś Krasnala i matki innego brodacza.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to lepiej mnie wtajemnicz, bo mnie wyjątkowo chciałbym coś porobić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ktoś puścił plotę, że idą na nas Stalaki, a do tego sporo. Nawet jak to zwiad, to trzeba działać szybko i zdecydowanie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Wiadomo jak daleko mogą być? Może dostatecznie szybko udałoby mi się samemu skądś ich podpatrzeć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I to jest właśnie Twoja misja. ‐ powiedział z chytrym uśmieszkiem. ‐ Jako jedyny latasz, robisz chmury i w ogóle, także powinieneś zdołać ich jakoś wykryć i podpatrzyć, nie?

[Kubeł1001]

FD_God

‐O ile nie są dość blisko, by zobaczyć ten cały manewr… Macie jakieś drugie wyjście stąd? Będzie bezpieczniej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pewnie, że mamy. Pwent Ci je pokaże. ‐ odparł, wskazując głową akurat na nadchodzącego szałojownika.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to chodźmy, pora zobaczyć co tam wysłali, jak będą wystawiać ciężkie działa to spróbuję szybko wrócić, w przypadku czegoś lekkiego może nawet sam się z nimi uporam.‐ Powiedział jeszcze, a następnie ruszył razem z Pwentem do drugiego wyjścia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Czekała na Ciebie tam już znajoma ekipa, tamci z zabawy w przejmowanie kurierów i przesyłek, oczywiście uszczupleni o rannych i martwych.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to co panowie, robimy zwiad i w najlepszym wypadku krótką wymianę sił? W najgorszym rzecz jasna się stamtąd zabieramy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ My zaczekamy na Ciebie tam, gdzie się ostatnio zasadzaliśmy, a jak będzie Ci potrzebna nasza pomoc, to masz nas wezwać. ‐ wyjaśnił szałojownik.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Niech tak będzie. Jakąś konkretną komendą chcecie zostać zawołani?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Byleby było to widoczne i do pomylenia z czymś innym.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to myślę, że dam radę. No to ruszajmy nim podejdą jeszcze bliżej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I ruszyli, swoim niezbyt spiesznym, tempem, Tobie wypada ich wyprzedzić, wznosząc się i znów robiąc tę sztuczkę z chmurą.

[Kubeł1001]

FD_God

No i właśnie to wypada uczynić, no i też się z tym pośpieszyć, nie wiadomo czy w oddali nie lata jakieś gryfie tałatajstwo.