Dzikie Pola
-
Kuba1001
Oczywiście, że bełty były skierowane w Ciebie. Dwa zatrzymały tarcze, ale ostatni jakoś je ominął i trafił w Twój pancerz, oczywiście z miernym skutkiem. Natomiast nie można było nazwać tym Twojego uderzenia, gdyż rozgromiłeś tarczę i całą rękę mężczyzny, w którego trafiłeś, i zabiłeś wyładowaną elektrycznością, drugi zaś został porażony i otumaniony, ale bynajmniej nie martwy.
-
-
Kuba1001
Gdyby był tu jakiś postronny obserwator, i gdyby był zwykłym śmiertelnikiem, to z jego perspektywy wyglądałoby to tak, że patrzyłby na Ciebie i czterech Stalowych, mrugnąłby i patrzyłby już tylko na Ciebie, jednego rannego kusznika i trzech martwych ludzi. O ile takiego obserwatora tu nie było, to właśnie tak to wyglądało. Ranny kusznik wił się z bólu na ziemi, jednocześnie próbując dobyć sztyletu przy pasku.
-
-
Kuba1001
Nie było raczej żadnej reszty, Ty zaś uśmierciłeś wszystkich, którzy byli w tym oddziale. Dosłownie wszystkich, gdyż gdy tylko podszedłeś zbyt blisko, kusznik chwycił za sztylet, który zdołał wydobyć, i poderżnął sobie nim gardło, najwidoczniej woląc śmierć od niewoli. Lub woląc śmierć z rąk swoich niż przełożonych.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-