Twierdza Tol - Barad.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
‐Oby chociaż ich zbrojownia miała jakiś porządny miecz, gołymi pięściami nie dam sobie za dużej rady na strażników, nawet jak będę miał do pomocy gromady więźniów.‐ Powiedział, ściągając jeszcze swój pancerz i oddając go swoim ludziom. No teraz to już konkretnie jajca mi zamarzną chyba.‐ Powiedział starając się jakoś ogrzać magią ognia, przez tę trasę chyba nieco lepiej się tego nauczył.
-
-
-
Kuba1001
Sprawowałeś się w tej roli o tyle dobrze, że jeszcze żyjecie. Wielkie wrota rozwarły się na tyle, by mogli z nich wyjść strażnicy z mieczami i halabardami w łącznej liczbie tuzina. Na dodatek na murach czają się kusznicy.
‐ Ty kto? ‐ zapytał strażnik, najpierw legitymując Ciebie, co było nieco dziwne. -
-
-
-
Kuba1001
Dość szybko zaprowadzono Cię do małego, murowanego budynku. Posadzili Cię na krześle, a dwóch strażników stanęło po Twoich bokach. Kusznicy nadal mieli Cię na muszce. Po chwili do budynku wszedł wątłej postury mężczyzna i usiadł naprzeciwko. Jeśli spodziewałeś się pytań, to pewnie Cię zaskoczył, bo wyjął kartkę papieru i zaczął rysować Twój portret.
-
-
-