Miasto Ruhn

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A czemu do lasu, szefo? ‐ zapytał wreszcie jeden z Orków.

[Kubeł1001]

Renifer2049

‐ W sumie jak macie jakieś inne pomysły, to prowadźcie i idźcie gdzie sobie chcecie. Ale byle byśmy się nie wpie**olili w jakieś głębokie tarapaty ‐ odparł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ My się na okolicy nie znamy za dobrze. Ale lepiej się gdzieś zasadzić, ale nie w lesie!
‐ A może napaść na jakąś wiochę, zadekować się tam i czekać na innych ludzi? ‐ zapytał jakiś Goblin, a jego pobratymcy i część Orków poparła to potakującymi chrząknięciami, czy kiwnięciami głową.

[Kubeł1001]

Renifer2049

‐ Ale jaką wiochę? To tu w ogóle w okolicy ktoś mieszka?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ludzie mieszkają wszędzie, szefo.

[Kubeł1001]

Renifer2049

‐ W sumie to dobry plan, już i tak mnie ręce świerzbią.

‐ Wy, najmniejsi, kierować do najbliższej wiochy! ‐ zwrócił się do goblinów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A czemu tylko my? ‐ zaprotestował Goblin.

[Kubeł1001]

Renifer2049

‐ Zamknij się i prowadź ‐ warknął do goblina.

‐ Orkowie zawsze odwalają czarną robotę więc nie zaszkodziło by wam zajęcie się takimi pomniejszymi pierdołami jak kierowaniem trasą ‐ dodał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Były to argumenty nie pozbawione sensu, lecz Gobliny nie mogły ich wykonać, bo nie wiedziały, gdzie dokładnie są jakieś wioski. Wyszły jedynie z takiego założenia.

[Kubeł1001]

Renifer2049

Dodał jeszcze do goblinów:

‐ I nie myślcie żeby gadać mi tu, że nie znacie dobrze tych ziem. Jak nie, to kierujcie się intuicją i prowadźcie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i poszły w losowym, jak się zdaje, kierunku.

[Kubeł1001]

Renifer2049

Poszedł za całą zgrają, czekając na dalszy obrót wydarzeń.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szliście tak do zachodu słońca i nic.

[Kubeł1001]

Renifer2049

Rozejrzał się po okolicy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak okiem sięgnąć łąki, tylko gdzieniegdzie las.

[Kubeł1001]

Renifer2049

To szedł dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Na pewno nie chcesz rozbijać obozu?//

[Kubeł1001]

Renifer2049

//Tak myślałem, ale postanowiłem poczekać//

‐ Dobra, to rozbijamy tutaj gdzieś obóz w pobliżu, czy zamierzacie nocować na ziemi? ‐ ironicznie rzekł do zgrai.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy mieli za sobą długie godziny marszu i byli na tyle znużeni, by mieć to w dupie i większość legła na ziemi tam, gdzie stała.

[Kubeł1001]

Renifer2049

‐ A no dobra… I tak nie chcę mi się spać, to mogę w nocy wartę pełnić ‐ rzekł.

I zaczął rozglądać się po okolicy.