Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ To chyba rzeka ‐ rzekł do goblinów. To oznacza że tu jest woda pitna. Czyli może być tu jakaś wiocha, co nie? ‐ spytał.
Zaskrzeczały w geście potwierdzenia, bo nawet im wydawało się to logiczne.
Starał się wyczuć z którego kierunku płynie rzeka.
Powonienie niestety Ci w tym nie pomogło.
W takim razie do tego celu użył zmysłu słuchu.
Jedynie słyszysz, że płynie. Jedynym sposobem by ustalić gdzie, jest podejście i włożenie dłoni w jej nurt.
No to postanowił… Hmm? Podejść gdzieś i włożyć rękę w domniemany nurt rzeki!
Twórcze to może i nie było, ale chociaż skuteczne, bo mogłeś z całą pewnością stwierdzić, że rzeka płynie na zachód.
‐ No dobra, wracamy do swoich ‐ rzekł do goblinów. I zaczął kierować się tam, skąd przyszedł, tam gdzie zakładał że byli inni orkowie.
‐ No dobra, wracamy do swoich ‐ rzekł do goblinów.
I zaczął kierować się tam, skąd przyszedł, tam gdzie zakładał że byli inni orkowie.
Dobrze zakładałeś, bo rzeczywiście byli.
//Ale jeszcze spali wszyscy, czy już ranek nastał i na nogach byli?
//Jeszcze jest noc i większość śpi, ale oczywiście wystawili warty.//
Powiedział do wartowników (jeśli takowi byli): ‐ Przed nami jest rzeka. Warto kierować się cały czas tą drogą.
Powiedział do wartowników (jeśli takowi byli):
‐ Przed nami jest rzeka. Warto kierować się cały czas tą drogą.
‐ A kiedy wyruszamy? ‐ zapytał jeden z nich.
‐ Rano! Nie ma ch*ja we wsi żebyśmy się jeszcze mieli gdzieś po ciemku wlec.
Pokiwali głowami i wrócili na posterunki.
Un‐Arrok jako że nie mógł zasnąć, a się nudził postanowił znowu rozpocząć swój pseudo‐trening walki toporem wymachując mieczem we wszystkie strony i udając bloki, czekając jednocześnie przy tym aż coś ciekawego się może jeszcze wydarzy.
Niestety, noc minęła Wam wszystkim spokojnie.
Miał nadzieję, że wartownicy przekazali już wiadomość innym członkom zgrai i wszyscy znów za chwilę zaczną maszerować w stronę rzeki.
Wszyscy byli gotowi i w sumie czekali tylko na to, aż ich poprowadzisz.