Miasto Ruhn
-
-
-
opliko95
//Pytanie MG o takie rzeczy jest bez sensu. Jeśli wpadniesz na pomysł jak to zrobić i odpowiednio uargumentujesz dlaczego powinno ci się udać w rpg’ach (w tym pbf’ach) możesz zrobić wszystko. Słyszałem o graczy który zabił kogoś korzystając z umiejętności smażenia jajecznicy, bo przekonał mg że musiał do tego umieć posługiwać się patelnią, którą można wykorzystać jako broń taką samą jak (chyba) jakąś pałki którą znalazł… Gdybyś się zapytał o to mistrza gry odpowiedział by ci zdecydowane nie.//
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Vader:
//Ja naprawdę przepraszam, że to tyle trwało i przysięgam, że to nie było z premedytacją.//
Podróż była długa, ale niezbyt uciążliwa. Miałeś co prawda zbrojną eskortę, ale jednak niewielką. Mimo to ani razu nie zaatakowali Was bandyci, a na dodatek w każdej karczmie czy zajeździe były dla Was miejsca, więc rzadko kiedy musieliście zatrzymywać się na postój przy gościńcu lub na leśnej polanie. A im bliżej serca Cesarstwa Verden, tym lepsze trakty i mniej bandytów. Choć spodziewałeś się, że transakcja odbędzie się w jakimś dużym mieście, nigdy nie postawiłbyś na Ruhn: Było to niegdyś najważniejsze miasto Cesarstwa i całego kontynentu, a przy tym jedno z ważniejszych na całym świecie. Uważane za twierdzę nie do zdobycia, pewnego dnia padło, a niewielu wie, jak naprawdę wojska Paktu Trzech trafiły niespodziewanie za miejskie mury. Obecnie były tu ruiny, zniszczone najpierw walką garnizonu z Nieumarłymi, Demonami, Mutantami i najemnikami Paktu, a później podczas procesu odbijania tego miejsca przez Armię Światła, był to pierwszy przystanek na ich drodze do Heresh. Z tego, co mówili Ci okoliczni chłopi, nikt już tam nie mieszkał, czasem tylko znajdywali się jacyś szabrownicy, liczący na to, że wydostaną spod gruzów i ruin coś cennego, ale ostatnio nawet ich zabrakło, a wszyscy mieszkańcy, którzy przeżyli, trafili w większości do pobliskiego Linest.