Więc wyszedł z budynku . Jeśli nie znalazł żadnej kuźni to skierował się w stronę dziwnej wielkiej wieży którą zobaczył na rynku, nie wiedział co go tam przyciągało .
Degant:
Byłeś szybszy od Nieumarłych, ale wszystkie budynki, albo były zaryglowane, albo pełne Nieumarłych.
Bilo:
Nieumarli zaczęli wchodzić do wieży.
//No niestety…///
FD_God:
Do wieży zaczęła wchodzić spora grupa Nieumarłych.
Bilo:
Kręte schody i trupy na nich utrudniały Wam wędrówkę.
Degant:
Zanim tam dobiegłeś kolejna grupa złożona z 12 Nieumarłych zagrodziła Ci drogę.
No i co miał niby z tym faktem zrobić? Wyskoczyć przez okno? Dobre sobie… O ile mógł jakoś zauważyć to czy wchodzą to zwyczajnie wziął swoją szablę i cofnął się nieco w tył od schodów w dół.
FD_God:
Pierwszych dwóch rzuciło się na Ciebie.
Michał:
No i jakoś uciekłeś.
Degant:
Zabiłeś jednego, ale trzej inni rzucili się na Ciebie przygniatając Cię do podłogi.
Nim w ogóle jeszcze zaatakowali to postanowił jakoś lepiej im się przyjrzeć by wiedzieć w co są wyekwipowani czyli jaką noszą zbroję (O ile jakąś mają) oraz jaki posiadają oręż.