‐ Normalnie powiedziałbym pewnie jakąś ściemę… Jednak nie teraz… W prawdzie, to jestem nikim… Jednak słyszałem, że tutaj mogę się dowiedzieć prawdy o moich wizjach.
Dywanu brak, jedynie marmurowa posadzka. Na wprost są kolejne drzwi, obok nich wiją się schody, które razem kończą się w miejscu nad drzwiami, gdzie są inne. Również obok Ciebie znajdują się dwie pary.
Wybieram schody po… lewej stronie, nie znam za bardzo układu tego miejsca, jednak serce… A raczej strona, po której ono się znajduje tak mi podpowiada.
Od razu rozglądam się, co mogę dalej zrobić… Przecież nadal nie mogę się zachowywać… No jak ja i nie mogę sobie od tak otwierać drzwi, które są zamknięte.