Karczma "Smocza Jama"

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Postarał się to wytrzymać, jeśli jednak nie dał rady szybko poszedł napić się czegoś łagodnego lub orzeźwiającego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No cóż, nie wytrzymał, więc pognał po wodę, słysząc szydercze śmiechy Orków.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Dzybko napił się wody i wrócił do orków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy wróciłeś, opróżnili już swoje kufle. Twój zresztą też.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Nie lubicie elfów, nie? A krasnali?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Krasnale dobre. ‐ odparł ten z kusza. ‐ Dobre mordy, nie ma co. Możesz się napić, ponapi**dalać, a po tym Ci nawet broń zrobią.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐A może byście tak napi**dolili krasnalowi z Szczękogryza?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A niby po co?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Bo to niemiła konkurencja. Ewentualnie możecie mu zrobić jakiegoś psikusa czy coś

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A co? ‐ spytał Curse. ‐ Trup i wybite okno były za mało śmieszne?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐To było świetne, oczywiście. Ale chcę się go pozbyć na dłuższy czas.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Hę? ‐ spytał, raczej nie wiedząc o co Ci chodzi. Znaczy wiedział, ale nie miał pomysłu jak zrobić coś takiego bez napi**dalanki, a chciał jej chyba uniknąć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ośmieszcie go jakoś. Niech straci reputację. No nie wiem, rozbierzcie go i powieście na jakimś słupie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Czy wiesz, co znaczy słowo “zastępca”?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//wiem//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Raczej nie, bo uczepiłeś się jego, a właściciela zostawiłeś w spokoju.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// ku*wa poje**lo mi się. powiedzmy że ta rozmowa była o właścicielu…//

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A jak ten właściciel wygląda? ‐ zapytał Scrouge.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Opisał wygląd właściciela, raczej wiedział jak wygląda, karczma stoi tu już parę lat

[Kubeł1001]

Kuba1001

O ile karczma była taka sama, to właściciele zmieniają się dość często, ale mogłeś przekazać Orkom dość skromny opis, a Ci ruszyli, dopijając kosy i rozbijając kufle o stoły lub swoje czaszki.