Karczma "Smocza Jama"

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ci zaczęli pić, ale przerwali w połowie, wlepiając wzrok w okolice schodów prowadzących na piętro.

I zobaczyłeś jak karczmarz podaje piwo Orkom. A oni zobaczyli Ciebie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wiedział że zaraz orkowie przyczepią się do jego uszu, musiał uciekać.
‐Ee… Panie karczmarzu, ja jednak muszę już iść… ‐ Udał się pośpiesznym krokiem w kierunku wyjścia.

‐Zaraz, zaraz… Co robiłeś na górze?

Aiwendil nie odpowiedział tylko kontynuował czynność.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Orkowie dopili piwo, wstali i odwrócili się w kierunku młodego Elfa, ale nie chyba nie zamierzali za nim pójść.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Curumo wybiegł z karczmy, udał się na rynek.

‐Cholerny gówniarz. ‐ Z nerwów poprostu zaczął czyścić szmatą lade.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jemu też byśmy naje**li, ale własnie wróciliśmy z interesów. ‐ rzekł Bane, gdy czyściłeś ladę.

//Zmiana tematu. Zacznij.//

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Valeria otworzyła drzwi i niepewnie zbliżyła się do lady.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Interesów? ‐ Spytał Bane’a. Spojrzał na nowego klienta. ‐ Co podać?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Uhh… Nie wiem, coś na ząb. ‐ powiedziała lekko zdenerwowana.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pogadamy o tym później. ‐ rzekł Ork, obrzucił dziewczynę pogardliwym wzrokiem i ruszył ze swoją bandą i kuflami do zajmowanego przez nich zawsze stolika.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mów konkretnie co chcesz, bo równie dobrze mogę Ci dac jednego ziemniaka.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐To weź mi nałóż mięsa jakiegoś… ‐ odpowiedziała po czym spojrzała się na orków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Orkowie nie odwzajemnili spojrzenia, gdyż wbili je w swoje kufle.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Oni są straszni, ale napewno potrafią walczyć… ‐ powiedziała dosyć głośno do siebie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Tylko mięso?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Niech będzie mięso i jakąś flaszka, to wujowi dam… ‐ powiedziała, ale głównie patrzyła się na orków z zaciekawieniem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Orkowie jakoś nie mieli zamiaru odwzajemnić spojrzenia, a nie różnili się zbytnio od każdego innego Orka w Elarid. Może z wyjątkiem jednego, który mógł mieć w sobie coś z Goblina.

[Kubeł1001]

pan_hejter

Otworzył drzwi trzymając w rękach uzde jaszczura ‐ przybyłem karczmarzu. Masz ty jakąś stajnie lub szope dla mojefo wierzchowca

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał na nowego klienta, tego samego, którego widział w Szczekogryzie.
‐Ano nie mam. ‐ Poszedł na zaplecze bo butelkę wódki, rozkazał kucharzom wykonać dziczyzne. Wrócił zza lade.

[Kubeł1001]

pan_hejter

‐ Nie ma tu jakiegoś placu za karczmą gdzie mógłbym tego ścierwojada przywiązać żeby nikogo na ulicy nie zagrył? ‐ rozejrzał kto siedzi w karczmie

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Chyba się nie doczekam jedzenia… Ma pan tu pokoje na wynajem? ‐ spytała, próbując zachowywać dorośle.