Karczma "Smocza Jama"

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Wydała z siebie ostatni rozpaczliwy jęk i próbowała zasnąć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał na orków.
‐ Co z nią zrobiliście?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Żyje. ‐ odparł przywódca. ‐ Daj piwa.
Taczka:
Tym razem się udało.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mhm. ‐ Nalal piwa do trzech kufli i podał je orkom.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Więc spała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A Ci zaczęli sączyć je w spokoju.
‐ Gdzie można by tu schować narkotyki i alkohol? ‐ wypalił nagle Bane.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Piwnica. ‐ Odpowiedział krótko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ A jakby się jakiś trup napatoczył, to gdzie go wtedy? ‐ spytał profilaktycznie.
Taczka:
No i spała, aż się obudziła.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Obudziłam się i rozejrzała się, czy ktoś jest w pokoju.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Hm… Albo piwnica albo wrzucajcie do kanałów ewentualnie do Szczekogryza, hehe.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
Nie. Jesteś sama.
Bóbr:
‐ Od jutra zaczynamy biznes. ‐ rzekł i dodał: ‐ Chlapnij sobie, machniemy toast.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Spróbowała użyć magii ognia, żeby spalić wiązy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mhm. Ah, zapomniałem spytać. Karczma będzie otwarta dla innych, zwykłych gości?'‐ Spytał nalewając sobie piwa do kufla.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Ja to widzę tak: Tutaj normalna karczma. W rogu będzie stolik do hazardu, po to sprosiłem tu Gobliny. Wejścia będziemy pilnować my, albo znajdziemy profesjonalną, orkową, ochronę. W piwnicy będziemy chować alkohol, bimber, broń, a w rynsztoku trupy. Na górze weźmie się kilka pokoi, w których będą dupy do towarzystwa. Poza tym, reszta bez zmian. Bardziej rozrywkowy biznes zaczynamy o zmroku. Pasuje?
Taczka:
Udało Ci się spalić te na nadgarstkach.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Zaczęła palić tę na nogach.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Świetny pomysł. A te dupy, skąd bierzecie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Tajemnica zawodowa. ‐ odrzekł z uśmiechem, a po tym wzniósł swój kufel. ‐ To co, panowie? Za wspólny biznes?
‐ Za wspólny biznes! ‐ odparli jego towarzysze.
Taczka:
Zdołałaś spalić te na kostkach, ale powoli zaczyna brakować Ci sił.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Za wspólny biznes! ‐ Wzniósł kufel i wypił łyka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Orkowie poszli o krok dalej: Wypili swoje kufle duszkiem, za jednym razem. Niemniej, toast odbębniony. Co dalej?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Spróbowała wycisnąć z siebie ostatnie iskry, żeby spalić ostatnie wiązy.