Bóbr:
‐ Tajemnica zawodowa. ‐ odrzekł z uśmiechem, a po tym wzniósł swój kufel. ‐ To co, panowie? Za wspólny biznes?
‐ Za wspólny biznes! ‐ odparli jego towarzysze.
Taczka:
Zdołałaś spalić te na kostkach, ale powoli zaczyna brakować Ci sił.
Bóbr:
‐ To się jeszcze zobaczy, zostaw to nam, a sam się nie przejmuj.
Taczka:
No nie za bardzo, bo knebel ciągle to utrudniał, ale przynajmniej mogłaś spać i nieco zregenerować utracone siły.