Karczma "Smocza Jama"

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A miecza czy torby nie bierzesz?//
Po dość długich poszukiwaniach trafiłaś na trzech strażników miejskich. Co prawda, nie Paladyni, ale zawsze coś.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

//I tak po nie wrócę.//
Zadyszana powiedziała ledwo:
‐Orkowie, Narkotyki, Elfka, szybko… ‐ ciągnęła strażnika za rękę w stronę karczmy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Skoro kucharze przynosili jedzenie klientom on spokojnie stał zza ladą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Klienci jedli i jedli, a w końcu opuścili lokal, zostawiając brudne naczynia i pieniądze, które zabrałeś wcześniej.
Taczka:
‐ Chwila, chwila! ‐ powiedział i spojrzał na Ciebie nieco zdziwiony. ‐ Jeszcze raz. Powoli i spokojnie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wyniósł brudne naczynia do kuchni. Udał się na górę do pokoju młodej dziewczyny, orkowie mu nic mówili co z nią, a był ciekawy tego.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Nie ma czasu! ‐ krzyknęła i jeszcze raz pociągnęła strażnika za rękę

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
Wzruszył ramionami i poszedł za Tobą, podobnie jak jego dwaj towarzysze.
Bóbr:
Jej pokój był pusty. Zniknęła ona, miecz i torba. Choć nie musiała być koniecznie w tym pokoju.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Szła ze strażnikami do karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zatrzymali się przed drzwiami.
‐ To tutaj, tak? ‐ zapytał dowódca i profilaktycznie położył dłoń na rękojeści miecza.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Oczywiście… ‐ powiedziała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową i wszedł, a reszta za nim.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

No tak, nie dopilnowali dziewki. Był nieco zdziwiony, ale wiedział że musi zaalarmować orka
‐E! Bane, chodź tu na chwilę!

[Kubeł1001]

Kuba1001

W chwili, gdy to powiedziałeś, to karczmy weszła trójka strażników, a Ork uniósł głowę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zszedł na dół i spróbował zorientować się w sytuacji.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Valeria powoli weszła do karczmy i stanęła przy drzwiach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ta dziewczyna ‐ rzekł strażnik i wskazał na dziewczynę. ‐ twierdzi, że macie tu jakąś Elfkę, broń i narkotyki. Prawda? ‐ przemówił w kierunku Orków, a Ci nawet nie mrugnęli.
‐ Jego spytaj. ‐ odparł herszt i wskazał na karczmarza.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Co? Ona jakaś naćpana chyba, albo z konkurencji. Ja tu spokojną karczmę mam, proszę pana…

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐On kłamie… ‐ stanęła obok strażnika. ‐ Ten łysy mnie walnął w głowę i związał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ My nie mamy nic do ukrycia. ‐ powiedział herszt. ‐ Chodźcie i sami zobaczcie.
Po chwili wahania cała trójka ruszyła za Orkiem na górę.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐To… Ja tu postoję… ‐ powiedziała.