Karczma "Smocza Jama"

[Kubeł1001]

Kuba1001

I tak minęła Ci pierwsza lekcja. Elf odłożył pierwszą broń.
‐ Kiedy znów mogę się Ciebie spodziewać? ‐ zapytał, ocierając pot z twarzy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Możemy już jutro albo za dwa dni. Jak wolisz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jutro jestem zajęty. ‐ odparł.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ W takim razie spotkajmy się za dwa dni, dobrze?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową na znak zgody.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Do zobaczenia. ‐ Pożegnał się, wyszedł z domu elfa i wrócił do karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Namnożyło się tam klientów, a kucharze robili, co mogli.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Stanął zza ladą i rozejrzał się po karczmie chcąc dowiedzieć się czy ktoś chce złożyć zamówienie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Właściwie każdy. W końcu nie przyszli tu, żeby posiedzieć. Jeden z kucharzy zdołał obsłużyć kilku, ale z westchnieniem ulgi wrócił do kuchni, gdy go zmieniłeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Co podać? ‐ Spytał klienta najbliższego przy ladzie .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zamówił coś do jedzenia i piwo. Jak każdy zresztą.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Przyjmował więc zamówienia i zlecał kucharzom wykonanie ich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po godzinie wszystkie zamówienia zostały zrealizowane, a ludzie wyszli. Teraz masz przynajmniej pięćdziesiąt sztuk złota więcej.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zadowolony z zdobytych pieniędzy zaczął je przeliczać, rozejrzał się też za orkami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z całą pewnością było ich osiemdziesiąt, a Orków nie było. Za to zaczęły wracać Gobliny.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Miałem napisać o wszystkich moich pieniądzach :v//
W takim razie tylko sprawdził porę dnia i czekał na orków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gobliny zaczęły tachać jakiś stół, karty, żetony, skrzynki i butelki. A Orków brak.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// A pora dnia?//
On tylko zaczął z nudów czyścić ladę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tymczasem Gobliny zaczęły ustawiać stolik i po chwili miałeś swą małą jaskinię hazardu. Alkohole były znoszone do piwnicy, a co do pory dnia, niedługo będzie zmierzchać.
‐ Ej, ludzki szefo! ‐ krzyknął Goblin. ‐ Ujdzie?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ No, no… Wygląda porządnie !