Przed drzwiami zastałeś dziwny widok, bo grupę około pięciu uzbrojonych w łuki, jednoręczne miecze i sztylety Elfów czekało przed drzwiami, a ich przywódca kłócił się z szarym Goblinem, czyli szefem ich bandy. Robi się ciekawie, nieprawdaż?
‐ Dlaczego mam przeczucie, że kłamiesz? ‐ spytał i zaczął lustrować Cię wzrokiem. ‐ No i po co Ci te Gobliny? ‐ dodał, wskazując na bandę przed drzwiami.
‐ Zawsze możemy skorzystać z prawa siły. ‐ powiedział i wyciągnął dwa swoje miecze jednoręczne, a jego towarzysze poszli w jego ślady, dobywając mieczy, noży i sztyletów.
//Wyjechali gdzieś rano, nie będzie ich jakieś trzy dni.//
I weszli, Gobliny za nimi. Elfy zaczęły się rozglądać, a do Ciebie podszedł szef Goblinów.
‐ Ludzki szefo, ja mam pomysł. ‐ powiedział konspiracyjnym szeptem.