Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Jest środek dnia, nie trzeba . Jeszcze tylko zgarniemy jednego od nas i będziemy ruszać .
‐W takim razie to wszystko, tak?
‐ Taak… tylko, ma pan jakieś podejrzenia kto to zrobił ? Jacyś wrogowie, konkurencja, ktokolwiek ?
‐Nie mam wrogów… Konkurencji bym nie podejrzewał.
‐ Nikt nie żądał okupu, czy nie próbował czegoś wymusić ?
‐Jeszcze się z tym nie spotkałem. Ale wolałbym żeby nie doszło do takich sytuacji.
‐ Będzie trudno, może damy radę . Ale my, na północy łatwo się nie poddawaliśmy więc postaramy się ją znaleźć .
‐Dziękuję, życzę powodzenia. ‐ Wyszedł z zaplecza i stanął zza lada.
Halo
Wyszedł z zaplecza, dał swoim znak że wychodzą po czym opuścili miasto i ruszyli do Kassus .
Bilo: //Zmiana tematu. Powiem, gdy będziecie na miejscu.//
KrzyzBobr pisze:‐Dziękuję, życzę powodzenia. ‐ Wyszedł z zaplecza i stanął zza lada.
Stałeś sobie za ladą, a klientów zaczęło ubywać ze względu na późną porę.
Poczekał aż wszyscy wyjdą.
Wszyscy wyszli.
Sprawdził czy kucharze także wyszli.
Jeszcze nie, ale po chwili opuścili karczmę.
//Co tam u wikingów ;v ?//
//A zacznij jak Ci się chce.//
Zamknął karczmę na klucz i poszedł do swojego pokoju. Położył się spać.