Laboratorium i chata na uboczu

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Śmiertelnikiem bym się nie nazwał.

[Kubeł1001]

FD_God

//Tu mówił o sobie :v//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Aaaaa… Ty w sumie też taki śmiertelny nie jesteś :V//
‐ Cóż, na pewno, zwłaszcza w takiej sprawie.

[Kubeł1001]

FD_God

//Oj tam.//
‐No to ja jeszcze porozmawiam z tą kobietą.‐ Powiedział, a następnie skinął do niego głową i postarał się o wejście na piętro wieży.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Może i schody były zaprojektowane dla kogoś o mniejszych gabarytach, ale i tak bez problemów zdołałeś dostać się na górę. Było tam kilka drzwi, niczym się od siebie nie różniły i mógłbyś mieć spory problem z wybraniem właściwych, ale na szczęście biblioteczka, w której siedziała kobieta, była za otwartymi drzwiami.

[Kubeł1001]

FD_God

No to postanowił się jakoś przez te drzwi przecisnąć, a następnie spojrzał na kobietę.
‐Jak tam lektura?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czytała ciekawsze książki. ‐ odparła i zamknęła ową. ‐ O co chodzi?

[Kubeł1001]

FD_God

‐W sumie to o nic, zawsze lubię sprawdzać czy u moich wszystko gra… A te książki to chociaż o czym?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Może Cię to zdziwi, ale ten Wampir kolekcjonuje poezję.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Cóż, ja poezji się nigdy nie tykałem, ale miło by było usłyszeć pieśń o czyiś wyczynach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zakładam, że jednak nie przyszedłeś tu, by zajmować się literaturą, nieprawdaż?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Niestety, nie tym razem. Wkrótce zbieramy się do Pustki, by trochę się podreperować…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Życzę szerokiej drogi i powodzenia. ‐ rzekła kpiąco i wróciła do lektury.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Oj, biedna nieświadoma dziewczyna…‐ Powiedział cicho pod nosem i zszedł na dół, już ku wyjściu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie usłyszała tego lub nie dała po sobie poznać, że usłyszała. Niemniej Ty zdołałeś opuścić wieżę, większość bandytów siedziała wokół ogniska i słuchała opowieści Twoich ludzi, oczywiście nie zapomniano o wystawieniu czujek i strażników.

[Kubeł1001]

FD_God

To teraz wypada czekać, aż w końcu powróci reszta chłopaków, bo kiedyś trzeba po nich ruszyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak ich nie było tak nie ma. Czyli długi pościg, albo coś się zje**ło.

[Kubeł1001]

FD_God

Nie mógł raczej uwierzyć w to, że gonili tak długo za jakąś byle rodzinką. No, ale posyłanie kolejnych osób może być wyjątkowo trudne, zwłaszcza że sam niezbyt może się tam zabrać, bo jego ogar jest zmęczony.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sytuacja rzeczywiście trudna, ale jakąś decyzję wypada podjąć.

[Kubeł1001]

FD_God

Trzeba chyba posłać kolejne osoby, może oni dadzą sobie radę. Podszedł zatem do reszty przy ognisku.
‐Chłopaki, reszta nadal nie wraca z tego głupiego pościgu, a ja zaczynam się zastanawiać czemu, nie przynosi to chyba dobrego efektu, co?