‐No to jest to już jego problem. Od teraz ten tutaj.‐ Wskazał na mężczyznę na koniu. Jest waszym sołtysem, a jak pojawi się ten poprzedni to ma on się z nami skontaktować, najlepiej poprzez tego tutaj.
Byli to wieśniacy w typowych strojach, a pośród nich jakiś mężczyzna roślejszy od pozostałych, w skórzanym pancerzu i toporze przewieszonym przez ramię. Reszta, czyli około tuzina, miała łuki i włócznie.
‐Ku*wa, zaraz ci coś zrobię, a nie będzie to nic przyjemnego. To teraz słuchaj, co jakiś czas będziemy tu podjeżdżać z chłopakami, a wy macie w tym czasie oddawać część swoich zapasów, łapiecie?