Laboratorium i chata na uboczu

[Kubeł1001]

FD_God

‐Sukkuby mają też ludzkie formy jak ktoś jest na tyle wybredny, w dodatku mało kto pogardzi jakimkolwiek cycem jakoby miałby mu być dany. Starajcie się je trzymać gdzieś w miarę dyskretnie, a przynajmniej do czasu, bo niedługo też stąd się z chłopakami zabieram na jakiś czas, mam parę rzeczy do zrobienia w Pustce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A jak Cię nie będzie, to kto dowodzi?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Tylko wy tu będziecie to sobie to dopowiedz. Możecie przez ten czas rabować karawany, może zbierać “podatki” z podległych nam wiosek czy też tutaj sobie odpoczywać, ja po prostu zabieram tę swoją kobietę ze sobą, bo mam co do niej pewne plany.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ją też zamienisz w Nadczłowieka?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Kobieta, by tego nie przeżyła, co to to nie. Chyba, że znalazłbym kobietę mężniejszą, niż większość chłopa. No, ale mam plany przemienić ją w sukkuba, to jest bezbolesne, a przy okazji będzie posłuszna, przydatniejsza i nauczy się magii, same plusy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Taaaa… Same plusy… ‐ zgodził się Centaur, mając na myśli inne walory posiadania w drużynie Sukkuba.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To też.‐ Zaśmiał się. W dodatku chłopacy w odwiedzinach sobie skorzystają jak za wszystkie czasy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A kiedy się tam wybierasz?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Najpewniej jak będzie tutaj w miarę spokojniej. Nie zostawię was samych z je**nym grodem na głowie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Myślisz, że bym grodu nie zdobył? Ja bym, ku*wa, nie zdobył?! ‐ uniósł się Centaur, ale widać było, że więcej w tym było rozbawienia niż rzeczywistej złości.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ja tu nic nie podważam, ale pierw musicie pokonać mur i ich strzelców, a raczej nie posiadacie wierzchowców co umieją wspiąć się po pionowej ścianie, nie?‐ Uśmiechnął się cwaniacko w stronę mężczyzny. Ale nie no, w końcu mamy siebie nawzajem wspierać, to chyba sobie pomożemy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Umieją się wspinać po pionowych ścianach? Ciągle mnie zaskakujesz. Twoje pieski w sumie też.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Całkiem niezłe rzeczy się dostaje za taki pakt z demonami, oczywiście nie ma nic za darmo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A w jakim sensie?

[Kubeł1001]

FD_God

‐No, płaci się tutaj tym, że jest się na skinięcie palca demona oraz mało kto tak naprawdę już cię lubi, do zwykłego miasta na pewno nie zdołam wejść, ale może do Kasuss, nie wiem…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Aha, teraz rozumiem. To co? Dziś balujemy, a jutro planujemy?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dokładnie. Jeszcze dzisiaj nie ma co się martwić dniem jutrzejszym o ile nagle wkoło obozu nie stać będzie cała armia z tego grodu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Facet może mieć na zawołanie pięćdziesięciu zbrojnych, raczej nie więcej. Od biedy może też zebrać sobie chłopów z okolicznych wsi.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To to tam nic jest, ja znacznie trudniejszych przeciwników pożerałem na śniadanie. Ba, walczyłem nawet samotnie z gigaskorpionem nie tak dawno.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wątpię w prawdziwość tej opowieści. A wiesz czemu? Bo żyjesz.