Laboratorium i chata na uboczu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
I względnie szybko trafiliście pod sam gród. Usytuowany był on na wzniesieniu, a w jego bezpośrednim sąsiedztwie wycięto wszelkie drzewa i krzewy. Te pierwsze posłużyły za materiał na budowę palisady otaczającej całość. Nie był to jednak cały system obronny, gdyż wykopano również fosę z wodą, której dostarczała pobliska rzeka. Do tego ziemia, będąca efektem kopania fosy, została usypana w ziemny wał, który wzmocniono poprzez wbicie tam mniejszych drewnianych pali. Poza tym była też strzeżona przez wartowników brama, pięć drewnianych wież dla łuczników i zwodzony most nad fosą. Za murem i tymi umocnieniami były zapewne zabudowania w rodzaju wszelkiej maści domów i warsztatów. W centrum, w najwyższym punkcie miasta, postawiono kamienną siedzibę władcy grodu, razem z okazałą wieżą.
-
FD_God
‐Dobra, trzeba do tego mądrze podejść, te pale mogą nas nieco spowolnić, a nie mamy za wiele czasu, by tak się bawić. Musimy wystrzelić płonące bełty w gród tak, by odwrócić uwagę przeciwnika chociaż na kilka chwil, by zdążyć przejść przez bramę i ją otworzyć. Niech kusznicy rozstawią się gdzieś na bokach grodu, a wojownicy zostaną tutaj i będą gotowi na szarżę ku bramie.
-
-
-
Kuba1001
Przy bramie stało jedynie trzech strażników w skórzanych zbrojach, lekkich hełmach oraz uzbrojonych we włócznie i noże. Natomiast na każdej z pięciu wież czaiło się dwóch łuczników.
Po chwili zauważyłeś kilka płonących bełtów, a nieco później, krzyki przerażonych mieszkańców. Cóż, właśnie tego można się spodziewać, używając płonących bełtów na zabudowaniach z drewna i smoły: Pożaru.