Laboratorium i chata na uboczu
-
FD_God
Takie ustawienie obronne miało swoje i wady i zalety, wadą zdecydowanie była tutaj otwarta przestrzeń pomiędzy tarczami i włóczniami dlatego wykorzystał to podchodząc ostrożnie, a nie pchając się jak idiota, odsunął jeszcze dla bezpieczeństwa jedną czy dwie włócznie swoim toporkiem, a jak był już w bliskim zasięgu to zaczął łomotać w nich od góry toporem oraz kiścieniem.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
‐Moja kariera łucznika ległaby w gruzach, dobrze że jej nie zaczynałem.‐ Zaśmiał się jeszcze. Dobra, trzeba tu wprowadzić chaos i zniszczenie, ale w tym wszystkim odnaleźć maga leczenia, który gdzieś tu jest. Resztę zabić.‐ Powiedział jeszcze dając im znak dłonią, by mogli atakować. Co cenne to rabować, już sami ustalajcie co dla was jest coś wartę.‐ Dodał jeszcze.
-
Kuba1001
I rozeszli się, przy Tobie zostali jedynie najwierniejsi, obawiając się o Twoje bezpieczeństwo, bo w końcu jeśli dałeś się tak ranić, to kto wie, co się stanie później? A byli to: Thrall, Wyklęty i Zdrajca. Niby pseudonim tego ostatniego przeczy określeniu"najwierniejszy," ale po przemianie w Nadczłowieka jest całkowicie posłuszny Lordom Demonów oraz Tobie.