Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

Kuba1001

Było dość wcześnie. Słońce, które niedawno wstało odbijało swoje pomarańczowe promienie w srebrnej tafli morza. Na pobliskiej skale siedziały mewy krzycząc radośnie. Ogółem zapowiadał się świetny dzień.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zatem nic nie maluje się na horyzoncie poza ładnym widokiem.‐ Nieco się uśmiechnął, po czym dalej tak stał w bocianim gnieździe i co jakiś czas się rozglądał w międzyczasie czekając aż cała reszta się pobudzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość była już na nogach. Zaczęli wciągać kotwicę i iść do wioseł.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zostanę tutaj, ktoś przecież musi wypatrywać czegoś na co natrafimy.‐ Pomyślał sobie, po czym nie schodził z bocianiego gniazda tylko dalej tak stał i przyglądał się wszystkiemu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zauważyłeś jakąś brązową plamkę na horyzoncie. Póki co nie wiesz co to jest. Jesteście za daleko. Zobaczyłeś też kapitana wychodzącego na górny pokład.

[Kubeł1001]

FD_God

//My w ogóle tutaj mamy lunety?//
‐Kapitanie, jakieś niewiadome brązowe coś na horyzoncie!

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Takie dane nic mi nie mówią. Zejdź na dół po lunetę, a potem wracaj na bocianie gniazdo i informuj mnie na bieżąco.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Tak jest.‐ Rzekł, po czym zszedł w klasyczny sposób z bocianiego gniazda i zaczął się rozglądać za lunetą, pewnie powinna być gdzieś na górnym pokładzie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jedną miał przy sobie kapitan, a inna leżała na skrzynce, przy drzwiach do kambuza.

[Kubeł1001]

FD_God

Warto było zatem wziąć jedną ze skrzynki, kapitan przynajmniej by się nie denerwował. Z gotową już lunetą wrócił w ten sam sposób na bocianie gniazdo co wczoraj czyli wykonał wysoki skok i złapał się jednej z lin dalej już wchodząc normalnie. Będąc na miejscu przystawił lunetę do prawego oka i przyjrzał się wcześniej wspomnianemu obiektowi w oddali.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kształt się zbliżał więc z pewnością nie była to wyspa. Za pewne statek, wnioskując po białych kształtach przypominających żagle.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Statek na horyzoncie!‐ Powiedział w stronę kapitana, po czym dalej przyglądał się kształtowi czekając aż będzie bardziej widoczny.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jaka bandera? ‐ odkrzyknął również wyjmując lunetę.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nie wiem, nie widzę jeszcze!‐ Odpowiedział, po czym starał się przyjrzeć nadchodzącemu statku jakoś bliżej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zbliżył się już na tyle, że mogłeś rozpoznać, że to również galera. Po rzędzie wioseł na burcie, maszt z czterema żaglami. I małe katapulty na burtach. Załadowane kamieniami warzącymi od 50 do 100 kilo.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Galera jak nasza, kapitanie! Kilka katapult na burtach, kto wie czy wrogo nastawieni.‐ Rzekł, po czym opuścił tym razem przyglądał się załodze nadchodzącego statku i tym co obecnie robili.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Bandera! Banderę lepiej sprawdź! ‐ krzyknął do Ciebie kapitan.
Załoga różna tak jak stroje. Mieli na sobie to w czym się zaciągnęli, a także nie byli to wyłącznie ludzie, ale też Elfy, Krasnoludy, Orkowie, Gobliny i Centaury.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Aye!‐ Odpowiedział, po czym postanowił przyjrzeć się bliżej banderze jaka powiewać powinna sobie na szczycie statku czy to też na żaglu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bandera była więc to raczej nie piraci. Była niebieska i przedstawiała srebrnego Gryfa wznoszącego się w powietrze na tle srebrnych gór. Pod Gryfem był rycerz e srebrnej zbroi.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dosyć dziwna ta bandera… Srebrny gryf na niebieskim tle pośród srebrnych gór, a pod nim rycerz okuty w srebro… Co oni mają z tym kolorem…