Góry Hiryu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jest mały nawias skalny, w sam raz dla Ciebie, ale większych wygód nie zapewni.

[Kubeł1001]

Zeromus

Zatrzymuje się tam przy okazji próbując obserwować otoczenoe

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skąpane w deszczu połacie gór, las pod nimi, we mgle. I właściwie tyle.

[Kubeł1001]

Zeromus

Tak więc czeka, aż nadejdzie poranek i przejdzie deszcz

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po kilku godzinach czekania zasnąłeś. Obudziła Cię mocna woń zepsutego mięsa i gadziego odoru. I to z dość bliska.

[Kubeł1001]

Zeromus

Zrywa się na równe nogi ‐ To pewnie smoczy ludzie … Ale i tak lepiej to sprawdzić ‐ Spogląda poszukując źródła “zapachu”

[Kubeł1001]

Kuba1001

To był ten sam Smok, którego wcześniej spotkałeś w jaskini. Teraz siedział na zadzie, ze zwiniętym ogonem, blisko Ciebie. Z otwartego pyska leciały strużki śliny i tenże zapach. Wpatrywał się w Ciebie pomarańczowymi oczyma.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nie wykonując żadnych fałszywych ruchów mówi spokojnym głosem ‐ Wiem, że wy nie jesteście bezrozumnymi bestiami … Wiem, że mnie rozumiesz … Ja przybyłem tu, aby dokończyć coś, co zacząłem wcześniej … Ale do tego muszę odnaleźć smoka zwanego Xylex

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jedynie przekrzywił wielki łeb na lewą stronę i nie zrobił nic więcej.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie … to pewne, że ty mnie rozumiesz … Ale teraz pozostaje sprawa, czy możesz mi wskazać miejsce, gdzie on jest …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kłapnął jedynie szczękami, którymi mógłby przegryźć Cię na pół lub odgryźć głowę.

[Kubeł1001]

Zeromus

Zaczyna się powoli wycofywać

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie masz za bardzo gdzie.

[Kubeł1001]

Zeromus

Czyli stoi przyparty do “ściany” ‐ A mogłem już wtedy pozostać … przynajmniej znałbym imię smoka, który zakończyłby me życie …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jednak tenże Smok jakoś nie śpieszy się by odgryźć Ci głowę, co chyba możesz uznać za plus.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Chciałbym móc walczyć o swoje życie … Jednakże nie posiadam na tyle mocy … Jestem zbyt słaby do tego … ‐ Dalej stoi pod “ścianą” czekając na jakąkolwiek reakcję ze strony smoka

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zbliżył się na tyle, że smród z pyska przyprawiał o wymioty, ale zamiast skończyć Twoje życie, tylko szturchnął Cię łbem i podreptał sobie w jakimś kierunku.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to czeka, aż tamten odejdzie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Odszedł.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Muszę odnaleźć tamtego … Albo przynajmniej jakiegoś, który będzie bardziej rozmowny …, ‐ wchodzi do jakiejś większej jaskini