Góry Hiryu

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ To zależne, z której strony go znasz … Bo jeżeli go nienawidzisz to pewnie moje życie nie będzie trwało zbyt długo … Pewnie nawet nie dożyłbym twojej odpowiedzi

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nasza znajomość była krótka. ‐ odparł Smok. ‐ Nie był godnym przeciwnikiem, zginął szybko. Nawet nie dostarczył mi rozrywki.

[Kubeł1001]

Zeromus

//No najpierw wilk, teraz to … Zaczynam myśleć, że ty mnie nie lubisz …//
‐ Nie … To nie może być prawda … Wtedy bym o tym wiedział …
//No weź … Nie rób mi tego, to nie jest fajne //

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Możesz zejść z gór, na południowym stoku nadal leży jego ciało.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie rozumiesz tego … To nie chodzi o to, że nie widziałem ciała … Po rytuale między smokiem a dragoonem istnieje więź … A ja nadal czuję, że on żyje

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ośmielasz się. Zarzucać. Mi. KŁAMSTWO?! ‐ cedził każde słowo Neferain i tym razem porządnie go wkurzyłeś.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie … Zarzucam je sobie … To wszystko przez to, że to wszystko stało się w trakcie rytuału … Wybacz za czas, który utraciłeś … Lepiej już odejdę … ‐ zaczyna powoli kierować się w kierunku wyjścia

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kierowałeś się powoli, ale szybko zwiększyłeś prędkość, gdy Smok zionął gorącym powietrzem, które nadało Ci sporo pędu.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Przynajmniej nie był to ogień … ‐ Po drodze na zewnątrz przez korytarz zabrał swoje odzienie i zakłada je z powrotem

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ubrałeś je, ale im szybciej opuścisz tunele i jaskinie, tym lepiej.

[Kubeł1001]

Zeromus

Po tym, jak ubrał się szybko kieruje się ku wyjściu z jaskiń

[Kubeł1001]

Kuba1001

Opuściłeś ją.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Może i nie wierzę w to, co powiedział, ale lepiej to sprawdzić … ‐ Schodzi z góry w kierunku południowym

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rzeczywiście, na poszarpanych skałach na dole, coś leżało.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie! Przecież to niemożliwe ! ‐ Szybko przemieszcza się w tamtym kierunku

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z czasem rozpoznałeś kształt “swojego” Smoka.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Czyli jednak … mówił prawdę … ‐ Podchodzi najbliżej, jak się da

[Kubeł1001]

Kuba1001

Teraz dokładnie widzisz Smoka. Jakoś się nie zmienił, wyrósł trochę. Skrzydła miał przyciśnięte kamieniami, nogi połamane, a na szyi widniały ślady ugryzień.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie … To nie może być prawdą … To musi być jakiś sen … Przecież rytuał nie został zakończony ‐ podchodzi do (jak on sądzi) martwego smoka i kładzie dłoń na jego łbie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Smok podniósł go lekko i kaszlnął kilka razy.