Dolina Lodowego Wichru

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Czekał na orła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ptak wrócił dopiero po godzinie, gdy zaczynało już zmierzchać.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Pokazał, że ma usiąść mu na ramieniu, a on szedł w poszukiwaniu miejsca do snu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Usiadł, a Ty nie znalazłeś nic. Jeśli pójdzie tak dalej, to chyba musisz zbudować sobie igloo.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Jakieś drzewa?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dolina Lodowego Wichru była określana lodową pustynią nie bez przyczyny: Poza śniegiem i lodem nic tu nie było. Znaczy się, była tundra, ale tuż przed samym Dekapolis i w jego bezpośrednim otoczeniu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Więc pewnie nie prześpię tej nocy. Szedł dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wreszcie zapadł zmrok: Ciemno w ch*j, praktycznie nic nie widzisz, a idąc tak kusisz drapieżniki. A są też rozpadliny, wąwozy czy przepaście…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Oparł się o jakąś ścianę i spróbował przeczekać noc.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ścian brak, więc nie masz o co się oprzeć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Jakaś skała?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na szczęście była.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

No to usiadł przy nim.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc usiadłeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spróbował przeczekać noc.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Obudziły Cię promienie wschodzącego słońca. Cud, że w ogóle się obudziłeś. Praktycznie zamarzłeś przez noc, ale jednak żyjesz. Ptak nie miał już tyle szczęścia ‐ zamarzł na Twoim ramieniu. Więc pozostaje tylko śmierć. Lub ratunek, bo na horyzoncie widzisz jakieś sylwetki.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Chyba nikt nie rozumie słowa “przeczekać”. Mimo wszystko pozostało czekać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Wię, wię, ale tak będzie fajniej. Słowo ;‐;//
Byli to nadzwyczaj wyrośnięci, szerocy w barach osobnicy, w całości okryci płaszczami z futer reniferów. Było ich dwóch. Każdy niósł wielki topór i kilka włóczni. Jeden z nich lekko tknął Cię grotem, by sprawdzić, czy jeszcze żyjesz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Rzucił mu puste spojrzenie, a potem zerknął na swojego ptaka.

//Ale ku*wa orła? Po kilku postach?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Bywa. Chcesz coś innego?//
Nadal martwy, a dwaj przybysze wymienili między sobą szepty. Po chwili jeden złapał Cię za nogę i zarzucił sobie na plecy.