Dolina Lodowego Wichru

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Broń otrzymasz, ale nie teraz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Nie wiem na co czekasz.
Przyjrzał się kobiecie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Była szczelnie okryta skórami, jednak widziałeś jej spore krągłości. Miała długie, brązowe włosy, które zlewały się z niedźwiedzim futrem. Jednak najbardziej urzekły Cię jej oczy. Takie ładne, bursztynowe oczy…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
Do Doliny zbliżał się dość osobliwy konwój. Na przodzie jechał samotny Elf, na koniu o wdzięcznym imieniu Figaro, za nim wóz powożony przez drugiego Elfa, zaprzężony w trzy konie, jeden był nadprogramowy, oraz wyładowany najróżniejszymi towarami. Na końcu jechał kolejny Elf na pojedynczym wierzchowcu.
Wasza droga tutaj była spokojna, ale na chwilę obecna zaczyna się robić coraz zimniej, jest już pierwszy śnieg no i roślinność jest rzadsza.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Sprawdził czy wszystkie rany zostały wyleczone. Podczas podróży robił zapas strzał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miał więc dodatkowych dwadzieścia strzał i zaleczone rany, choć gdyby ktoś uderzył go w tę kostkę, to poczułby wielki ból.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Rozglądał się w poszukiwaniu zagrożenia, oraz sprawdzał czy daleko jeszcze do celu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na razie nie widać nic, co mogłoby stanowić zagrożenie. No i zależy co określa jako cel, w końcu kupiec poza Dekapolis wspominał o jakiejś gospodzie.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Jako cel rozumiał bardziej Dekapolis niż gospodę. Wyciągnął mapę, aby sprawdzić jak długo będzie się ciągnąć ta dolina.
‐ Jakie mogą tutaj być zagrożenia?‐ Spytał jednego z ocalałych elfów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A mapę to skąd on niby ma?//
‐ A skąd mam wiedzieć? ‐ burknął. ‐ Pierwszy raz tu jestem.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

To inaczej, szukał mapy podczas jazdy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Lodowe pustkowie nie obfituje w mapy, dziwnie jak na lodowe pustkowie.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

No to jedzie dalej wpatrując zagrożenia. Spojrzał na towar, jaki wiozą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stalowa broń, pancerze, narzędzia, ubrania, tkaniny, prowiant, trochę kosztowności oraz sporo żelaznych sztabek.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Kiedy zaspokoił swoją ciekawość, rozkazał jednemu z elfów trzymania warty.
//Może jakoś nazwę te elfy… Jeden to Tyr a drugi to Honoes.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak niby mam trzymać wartę, skoro ciągle jedziemy? ‐ spytał sceptycznie Tyr.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐Po prostu rozglądaj się za niebezpieczeństwem. Ja się prześpie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jadąc konno?//

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//To Figaro. Powie się mu, żeby jechał równo z wozem to będzie. A spać na koniu to już potrafi, wiele przecież podróżował. (nie czepiaj się, że tego w zaletach nie ma. Po co miałbym o tym wspomnieć?) //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ale byłaby szkoda…
Gdyby koń nie zauważył jakiejś przeszkody…
I przez przypadek byś spadł…
Łamiąc sobie kark…
I ginąc…//
Zasnął więc.