Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Udało się.
Rozejrzał się.
Tak jak wcześniej, z tym, że śniegu trochę więcej.
Pobiegł obejrzeć konie.
Te ciągnące wóz dosłownie zamarzły żywcem, dla pozostałych jest jeszcze jakaś szansa, choć trzeba działać szybko.
‐Pomóżcie jakoś koniom! ‐ Zawołał do towarzyszy. Sam spróbował przykryć konie kocami.
Najpierw warto byłoby pozbyć się oblepiającego je śniegu.
Ściągał więc ten śnieg.
Sporo to trwało, ostatecznie udało Wam się ocalić Figara i jeszcze jednego konia.
Sprawdził jeszcze, czy koniom nic nie jest.
Ciężko aby po takiej zamieci wyszło bez szwanku, są głęboko przemarznięte i zapewne mają jakieś odmrożenia.
‐Jakieś propozycje, co teraz zrobimy? ‐ Spytał swoich towarzyszy.
‐ Możemy tylko iść dalej, gdzieś tu podobno jest karczma i pewnie tam nam pomogą.
‐Mam nadzieję, że konie sobie poradzą. Przykrył konie tkaninami i wymienił jakoś konie, które prowadziły wóz. Spróbował ocenić, czy jeden koń pociągnie wóz, jeżeli tak, to zaprzągł tego, który trzyma się lepiej.
Jeden zdrowy koń może i pociągnąłby wóz, ale teraz, żeby go ruszyć to potrzeba minimum dwóch.
Próbował zbadać czy konie się nadają. ‐Ktoś z was zna się na koniach?
Obaj zaprzeczyli.
Trudno. Zaprzągł konie i ruszyli dalej. //Jeżeli będziesz chciał zmienić temat, możesz napisać na jaki? //
//Zmiana tematu. Jutro zacznę w temacie Karczma “Biały Bizon,” gdy go dodam.//