Jaskinia Zygarda

[Kubeł1001]

Zygarde

‐Przeklęte plemię. Wygnali nas tylko za inne odczuwanie temperatur i wygląd.
Sunąłem w stronę głębi jaskini.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sunąłeś w głąb jaskini. Ściany jaskini porastały jadalne grzyby i porosty służące za pożywienie. Słyszałeś uspokajający szum podziemnego strumyka niedaleko. Raj na ziemi. Choć mogłoby być mniej śniegu.

[Kubeł1001]

Zygarde

‐Sera, jak myślisz? Plemię myśli pewnie że dawno nie żyjemy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Siostra wzruszyła ramionami. Najwidoczniej nie obchodziło ją plemię.

[Kubeł1001]

Zygarde

Sunę w stronę strumienia.
‐Co by dziś zrobić…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Strumyk płynął z wolna, a nikt nie kwapił się, by odpowiedzieć na to pytanie.

[Kubeł1001]

Zygarde

Sumę w stronę strumyka.
‐Sera, myślałaś o przyszłości? Nie będziemy chyba całe życie siedzieć w tej jaskini.

[Kubeł1001]

Vader0PL

///A Kuba mnie pogana z odpisami, jak nie daję ich w ciągu jednego dnia.

[Kubeł1001]

Zygarde

Vader0PL pisze:///A Kuba mnie pogana z odpisami, jak nie daję ich w ciągu jednego dnia.

//Możecie mi dać order IE//

[Kubeł1001]

Zygarde

.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No nie, ale jak chcesz coś zmienić?

[Kubeł1001]

Zygarde

‐Chociaż, ciężko było by się osiedlić gdzieś w cieplejszych rejonach, było by zbyt gorąco.
Minuta przerwy
‐Myślisz że moglibyśmy być przedstawicielami nowej rasy? Na przykład można by to nazwać, rasa Nagów zimnolubnych?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tylko we dwójkę?

[Kubeł1001]

Zygarde

‐Każda rasa jakoś zaczynała

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jesteśmy przecież rodzeństwem.

[Kubeł1001]

Zygarde

‐Jak by na to tak patrzeć żadna rasa by nie powstała. Dzieci pierwszych Nagów, też byli wszyscy rodzeństwem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Może i oni coś takiego zrobili, ale ja nie mam zamiaru. ‐ powiedziała oburzona i odpełzła w kierunku wyjścia z jaskini.