Angband

[Kubeł1001]

carmilion

Wchodzi do sali Nosgotha Panie mam wieści Czyta raport I to wszystko. Żegnam. Idzie do swojej komnaty

[Kubeł1001]

Kuba1001

Omeg:
Wszystkie żywe, a i przy okazji ktoś puka. Pewnie po odebranie eksperymentów.
Carmilion:
//Następnym razem wypowiedzi postaci zaznaczaj myślnikiem (znaczy coś takiego: ‐ ), a wykonywanie czynności obejdzie się bez gwiazdek. Oddzielaj to też enterem.//
Właściwie to zatrzymano Cię już pod Czarną Bramą, czyli wielką fortyfikacją między dwiema górami blokującą wejście do Angbandu.
Przed Tobą pojawił się nagle Wampir z mieczem jednoręcznym, w zbroi i z czymś wyglądającym jak amulet na szyi.
Wampir jak Wampir, wyglądu opisywać nie trzeba.
‐ Człowiek? ‐ zapytał ze zdziwieniem. ‐ Nosgoth bardzo lubi ludzi. ‐ rzekł obnażając długie kły. ‐ Zwłaszcza jako główne danie.

[Kubeł1001]

Omeg12

Zadowolony, że nie musi ponownie czekać, otworzył drzwi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stały tam te same Wampiry, które dostarczyły Ci wcześniej Burgundy i ludzi.
‐ My po te Twoje potworki. ‐ rzekł jeden.

[Kubeł1001]

Omeg12

‐ Są gotowe i na razie żywe ‐ ustąpił im drogi

[Kubeł1001]

Kuba1001

Omeg:
Kiwnął głową i razem z towarzyszem zabrał wszystkie.
Carmilion:
//Panu już dziękujemy. Ban.//

[Kubeł1001]

Omeg12

//No i elegancko//

‐ Przyniesiecie kolejne? Jeśli tak, to kiedy?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Inni, słabsi Magowie zajmą się masową produkcją tych stworów, a Ty masz zabrać się za coś innego.

[Kubeł1001]

Omeg12

‐ To dość pochlebne, ale czym miałbym się takim zająć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ty tu jesteś wynalazcą i szalonym doktorkiem. ‐ stwierdził tą oczywistą prawdę wychodząc wraz z eksperymentami.

[Kubeł1001]

Omeg12

Westchnął, po czym raz jeszcze przejrzał półki, szukając jakiś potencjalnie niebezpiecznych składników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

To warownia Wampirów, panie doktor. Znalazłeś tu przynajmniej tuzin znanych Ci trucizn i przynajmniej dwa razy tyle nieznanych.

[Kubeł1001]

Omeg12

Wziął parę losowych trucizn i postawił je na blacie wraz z podstawowymi przyrządami chemicznymi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i tym sposobem możesz bawić się w małego chemika na poziomie trudności: śmiertelny.

[Kubeł1001]

Omeg12

Zmieszał ze sobą dwie losowe trucizny.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Czarna i zielona dały po zmieszaniu jakąś ciemnozieloną ciecz o bliżej nieznanych właściwościach.

[Kubeł1001]

Omeg12

Powąchał ciecz, po czym potrząsł zlewką chcąc ocenić jej gęstość.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pachniała połączeniem siarki i róż, ale to pierwsze nieco przeważało. A poza tym ciecz ma taką samą gęstość jak zwykła woda.

[Kubeł1001]

Omeg12

Powinien poprosić kogoś o obiekty doświadczalne. Odłożył na razie zlewkę i sprawdził, czy nie ma oby żadnych mniej trujących mikstur.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Chyba takich nie było.