Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Kwadrans drogi, a drugie tyle musimy przeczekać w jaskiniach, których jest tu pełno. I liczyć na to, że nikt nas nie zauważy.
‐Raczej nie będzie z tym problemu…
‐ Jeśli Gryfy nadal latają o tych samych porach to powinno pójść gładko. To jak? Idziemy?
‐Raczej nie będziemy tutaj stać i czekać, mamy przecież misję.
Twoi ludzie pokiwali głowami i zaczęli wspinaczkę na Ogarach.
Pozostało zatem czekać na moment kiedy się zatrzymają.
‐ Kryć się! ‐ krzyknął Thrall wskazując na jakiś kształt na horyzoncie.
Postanowił zatem skryć się pod jakimś zadaszeniem czy też w jakiejś najbliższej pieczarze z całą resztą bandy.
Udało Wam się uciec i znaleźć się w jaskini. Zauważyłeś Gryfa mającego dwanaście metrów długości. A jego rozpiętość skrzydeł wynosiła prawie dwadzieścia metrów.
‐To zwierzę chyba nie jest przyjazne…‐ Zdjął swoją tarczę oraz wyjął toporek i spojrzał na gryfa.
Patrolował okolicę, ale nie zauważył Was więc poleciał dalej.
//To on nie był w jaskini? :v// ‐No dobra, to teraz warto sobie nieco odpocząć.
Nadludzie usiedli na ziemi, ale nie rozpalili ogniska, żeby nie zwracać na siebie uwagi.
‐No to co… Czekamy tak, nic innego mi do głowy nie przychodzi. A jaskinia pewnie największa nie jest.
‐ Możemy ruszać. ‐ powiedział Thrall patrząc na niebo i upewniając się, że Gryfa nie ma już na horyzoncie.
‐To ruszamy, pragnę sobie powalczyć z tymi stalakami, tym razem już nikt nie ucieknie.
Przez cały dzień wspinaliście się i ukrywaliście przed patrolami. W końcu zauważyliście zamek Stalowych Ludzi z Imperiów Gryfów.
‐No to teraz czekamy na tę całą dywersję, nie będę pchać się jak głupi pod ostrzał.
‐ Demony pewnie zaatakują późną nocą lub o świcie. A dopiero zmierzcha. Poczekamy.
‐No to czekamy…