Głazogarby

[Kubeł1001]

FD_God

‐Raczej nie będziemy tutaj stać i czekać, mamy przecież misję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Twoi ludzie pokiwali głowami i zaczęli wspinaczkę na Ogarach.

[Kubeł1001]

FD_God

Pozostało zatem czekać na moment kiedy się zatrzymają.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kryć się! ‐ krzyknął Thrall wskazując na jakiś kształt na horyzoncie.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił zatem skryć się pod jakimś zadaszeniem czy też w jakiejś najbliższej pieczarze z całą resztą bandy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Wam się uciec i znaleźć się w jaskini. Zauważyłeś Gryfa mającego dwanaście metrów długości. A jego rozpiętość skrzydeł wynosiła prawie dwadzieścia metrów.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To zwierzę chyba nie jest przyjazne…‐ Zdjął swoją tarczę oraz wyjął toporek i spojrzał na gryfa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Patrolował okolicę, ale nie zauważył Was więc poleciał dalej.

[Kubeł1001]

FD_God

//To on nie był w jaskini? :v//
‐No dobra, to teraz warto sobie nieco odpocząć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nadludzie usiedli na ziemi, ale nie rozpalili ogniska, żeby nie zwracać na siebie uwagi.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to co… Czekamy tak, nic innego mi do głowy nie przychodzi. A jaskinia pewnie największa nie jest.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Możemy ruszać. ‐ powiedział Thrall patrząc na niebo i upewniając się, że Gryfa nie ma już na horyzoncie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To ruszamy, pragnę sobie powalczyć z tymi stalakami, tym razem już nikt nie ucieknie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przez cały dzień wspinaliście się i ukrywaliście przed patrolami. W końcu zauważyliście zamek Stalowych Ludzi z Imperiów Gryfów.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to teraz czekamy na tę całą dywersję, nie będę pchać się jak głupi pod ostrzał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Demony pewnie zaatakują późną nocą lub o świcie. A dopiero zmierzcha. Poczekamy.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to czekamy…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Minęła noc i zaczyna świtać.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No co jest ku*wa, nie zamierzam tu jak głupi zimować!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak na zawołanie zobaczyłeś jak skały w pobliżu fortecy Stalowych Ludzi odrywają się od podłoża. Tam gdzie był ział spory krater. Nagle zaczęły wyłazić z niego różnego rodzaju Demony. Prawdopodobnie Płonący Legion. Usłyszałeś krzyki i większość Ludzi ruszyła w miejsce gdzie wybuchła swoista bomba i zaczęła walkę z Demonami. Tylne wyjście pozostało niemal bez straży. Niemal. Stalowi Ludzie nie byli głupi mimo ataku zostawili na straży nieco rycerzy, łuczników i balistę z obsługą.