Chochliki ruszyły do krzaka, a co do ptaków, to dobrze byłoby je najpierw wypatrzeć, bo póki co tylko je słyszysz. A strzelanie ogniem na oślep, nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza w lesie.
No więc skończyli zbierać owoce, choć w ich przypadku trafiały one od razu do ich wygłodniałych żołądków. Trójka z Chochlików rzuciła się na ptaka, gasząc go i pożerając. A pozostałe zebrały się wokół Ciebie, bo choć kazałeś iść za sobą, to jeszcze nigdzie się nie wybrałeś.