Trzeba czym prędzej wydostać się z uścisku by wreszcie dosięgnąć jakiejś normalnej broni jakim był możliwie jego topór przy pasie, którego wcześniej wyciągnąć raczej nie mógł.
Ciężko jest jakkolwiek skontrować coś takiego, ale zawsze można wykonać przewrót po ziemi kierując się do któregoś z boków byleby nie zostać zaatakowanym przez kolejną parę, po wykonaniu tego postarałby się zaatakować szczypce wyciągniętym wcześniej toporem.
‐Nie uciekniesz, jeszcze z tobą nie skończyłem.‐ Odrzucił oba swoje topory i złapał bestię oburącz za ogon by postarać się przerzucić potwora za siebie.
‐A teraz pokażę ci dlaczego jestem czempionem demonów…‐ Powiedział Uderzając pięścią w otwartą dłoń i podszedł do bestii zbierając jeszcze po drodze jeden z toporów by wbić mu go w łeb.
Ostrze topora przebiło pancerz i mózg, rozchlapując jego zawartość na ścianach i Twojej zbroi. Skorpionem wstrząsnęły konwulsje, aż całkowite znieruchomiał.
‐Przynajmniej nieco się rozciągnąłem…‐ Począł zbierać cały swój ekwipunek by w końcu odsunąć kamień z przejścia i spojrzeć jeszcze raz na wnętrze jaskini. Skoro potwora już nie ma to zawsze będzie można wydobyć te surowce.‐ Powiedział na koniec nim wyczołgał się z jaskini.