Michał:
Był obok, więc nie musiałeś go szukać.
Hejter:
‐ A co Cię to obchodzi? ‐ spytał ktoś, a jego pytanie poparł dźwięk wielu naciąganych na cięciwy łuków strzał.
Skłonił się po czym powiedział‐ Bądź pozdrowiony generale Hetairo. Przybywam do ciebie z propozycją nie do odrzucenia. A mym towarem jest śmierć, śmierć twych wrogów‐
//Z góry przepraszam, ale dziś pracuje, więc znowu mnie cały dzień nie będzie.//
‐Nie wiem w jaki sposób miałbyś mi pomóc, lecz ich głowy należą do mnie i moich ludzi.
‐Może najpierw trzeba się przedstawić, zwą mnie Legion bo jest nas wielu‐ pstryknął palcami a po jego bokach pojawili się nieumarli wojownicy‐ Bierz życie swych wrogów, ja pragne ich śmierci‐