Obozowisko na wzgórzu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
‐Słyszałem, że chcesz do nas dołączyć. Mam, więc dla Ciebie zadanie, takie proste, na początek.
Spojrzał mu w oczy.
‐To co teraz powiem, może wydać Ci się diaboliczne, czy też szalone, lecz każdy z moich ludzi musi znać się na strategi. Wróg…
Wskazał na żołnierzy przeciwnika.
‐…nie ma zamiaru podchodzić, pewni chcą nas zagłodzić(nie czuje jak rymuje yoł yoł). Dlatego sprawimy by chcieli się poruszyć. Wiesz, że jeśli zamoczysz strzałę w odchodach i ta strzała nawet lekko Cię draśnie to skończy się to śmiertelną chorobą? Nie będziemy musieli nawet do nich podejdź, zniszczy ich choroba. My tylko wyślemy strzały, tu wchodzisz Ty.
Położył mu rękę na ramieniu.
‐Musisz przekonać mieszkańców by zapakowali każde odchody jakie mogą znaleźć i wlać do beczek lub skrzyń po czym przynieść łucznikom. Wydaje Ci się to nieludzkie? Taka jest wojna.
//Nie śmiej się pls// -
-
-
-
-
-
-