Przywiązał go łańcuchem do jakiegoś drzewa poczym chwycił go za łep i spojrzał w oczy‐ wiem że z ciebie jest inteligentna bestia, ale jeśli kogoś lub coś zeżrszesz to będziesz miesiąć głodował‐ po skończonej przenowie pewnym krokiem ruszył do pałacu
Tenże szlachcic wstał, odłożył fajkę i książkę, wyprostował płaszcz i przyjrzał Ci się zielonymi oczyma.
‐ Potrzeba mi armii, nie jednego najemnika. ‐ rzekł kpiąco.