Dworek rodu Kospel

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Po co wam ona? Okupu nie dostaniecie, za to Kospel może zgłosić się po pomoc do swojego siostrzeńca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jakiego siostrzeńca? ‐ zapytał jeden z nich.
‐ Chłopie nie pierdziel. Nie ma żadnego siostrzeńca. Masz trzy opcje: Oddać ją nam i odejść, nie oddawać jej nam i umrzeć lub oddać ją nam i się do nas przyłączyć. Prowadzim nabór na członków.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Raczej odejdę, zbytnio cenię swoje życie. Może i bym u was zarobił, ale po co mi to? Kospel wraz ze siostrzeńcem jako wrogowie nie wydają mi się najlepszą propozycją.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli myślisz, że jest nas tylko tylu…
‐ To my trzymamy Kospela w okolicę w garści.
‐ Morda. ‐ uciszył ich trzeci.
‐ Więc jaka decyzja? ‐ zapytał ostatni.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Nie słyszeliście o…
Urwał, niech się zainteresują.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ O kim? ‐ zapytał jeden z bandytów. Twój plan zadziałał.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐No o tych paladynach! Siostrzeniec Kospela został dowódcą jakiegoś oddziału czy czegoś.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gdzie tam! ‐ to przecież zwykły gnojek. Nie potrafi nawet Magii Ognia używać, a co dopiero Światła.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Skoro tak uważacie… ale powiedźcie mi: Kiedy ostatni raz byliście w Hammer?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ze dwa miesiące termu…
‐ A co Cię to tak interesuje?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Byłem tam 3 dni temu, Paladynów jest tam mnóstwo. Zlecieli się chyba z całego kontynentu.
Chciał ich koniecznie zagadać, później będą mieli małe problemy z ogarnięciem tego, po co tutaj są.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie próbuj nas wystraszyć.
‐ Właśnie!
‐ Oddawaj ją i się zmywaj jeśli chcesz pożyć.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Czemu miałbym was wystraszyć? Na ile cenicie sobie tą kobietę?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na tyle, że dzięki niej będziemy ustawieni na większość życia.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐A wiecie przynajmniej, jak miała wyglądać?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jasne, że tak. Jeździła tędy często, ale miała większą obstawę i zawsze uciekała. Mimo to widzieliśmy ją. A teraz już nam nie ucieknie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Czy to nie dziwne, że znowu jedzie tą samą drogą, lecz tym razem z mniejszą obstawą?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ byłoby dziwne gdyby nie to, że to jedyna droga.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Uśmiechnął się.
‐Na pewno?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na pewno. ‐ powiedział jeden z nich dając jakiś gest ręką.
Z zarośli przy drodze zaczęli wychodzić kolejni bandyci. Za wozem też było kilku.