Fort w Verden
-
Lekko podniszczony fort, obecnie kryjówka bandytów. Znajduje się w górach, na terenach krasnoludów. Jest w punkcie pomiędzy terenami Hobbitów, Elfów i Krasnoludów. Przez te góry przechodzą karawany kupców.
-
Bilolus1
Baron właśnie wykrzykiwał jakąś samemu sobie niezrozumiałą piosenkę podczas uczty na której praktycznie każdy był już pijany . Ucztę wyrządził bo… sam już nie pamięta…a tak córka jakiegoś oficera za mąż idzie, rozlał trochę piwa, a że siedział na swoim podwyższanym tronie to rozlał je na czyjeś głowy, i tak nikomu to nie przeszkadzało . Nooo ale przydałoby się wyspać jutro rozbić idą jakiegoś odważnego gnojka który próbuje chronić biedny i umęczony plebs przed strasznym Baronem .
‐ Jhhha pannofiee juzz znniiikaaammm, młłłłodddym sszzzzczeeenssscia żyyycze .‐ wstał po czym zatoczył się, złapał się za jakieś krzesło i ruszył w stronę drzwi
-
-
Bilolus1
Więc ruszył potykając się przez korytarze do swojego pokoju, zasunął drzwi ciężką belą ‐ ludzie często starali się go zabić… co jak na razie marnie im wychodziło, przeszedł przez pokój, położył nóż pod poduszką i zanurzył się w krainie snów .
Gdy podniósł powieki nie czuł nawet efektów ubocznych tego że wczoraj tak wypił… zaleta bycia krasnoludem, podniósł się i ruszył do swojej zbroi ubrał ją, złapał za topór i wyszedł na główny plac fortu, na murach krzątali się wartownicy a Baron zaczął wyłapywać tych których szukał, swoją główną kompanię którą można było rozpoznać po charakterystycznym, i lepszym od reszty grupy pancerzu, było ich 25, gdy znalazł każdego zebrał poszukał jeszcze innych żołdaków głównie tych co znali się na kuszach i walce włócznią, gdy każdego miał przy sobie kompania ruszyła pieszo przed siebie… w kierunku miejsca w którym mieli przygotować zasadzkę na dzielnego rycerzynę i jego kompanię
(Wygląd głównej kompanii, oczywiście mieli jeszcze brody + miecze i tarcze)
(Reszta kompanii, czyli zwykli piechurzy i kusznicy, ci też oczywiście brody posiadali ;v)
-
-
Bilolus1
‐ Pewno że pieniądze ma jakoś ten tytuł rycerski obszymur wykupić musiał, ale wojska to on samych chłopów ma i to pewno nie wielu . “Pomóżcie ludzie to fort oddam i wypędzę Barona” piał po wioskach .‐ splunął na bok ‐. Gówno, nie wypędzi . Zabijemy go zbroje zabierzemy i pieniądza też się pewno załapie, każdemu sypnie się zależnie co zrobi .
Po czym rozejrzał się po ludziach
‐ Ten który mi dzisiaj przyniesie głowę tego obwiesia dostanie 250 złota !‐ wykrzyknął ‐.
Gdy dotarli na miejsce rozstawił ludzi w strategicznych punktach . Kusznicy stali w zaroślach po dwóch stronach drogi, gwardia Barona stała także obok kuszników. Kusznicy mieli wystrzelić salwę w przeciwnika gdy padnie hasło “Na pohybel sku*wysynom”, a po salwie uderzyć miała gwardia .
Na drogę wyszło jedynie 10 włóczników i sam Baron, mieli robić za przynętę . Udawali że jeden włócznik jest rany .
-
-
-
Kuba1001
Zanim ten wystrzelił chłopak zbliżył się do Was tak, że nie można było strzelić. Zsiadł z konia i poszedł w waszym kierunku. Nie miał broni, na oko miał może 13 ‐ 15 lat, nie był jakoś specjalnie umięśniony, a przypominał połączenia elfa i człowieka. Posturę miał człowieka, a oczy, uszy i włosy jak u elfa. Zatrzymał się przed Tobą, rozejrzał się i powiedział:
‐ Witaj. Czy dalszy szlak jest bezpieczny? Mój pan, wielce szlachetny rycerz Anduin niedługo przejedzie tędy i nie chce mieć żadnych opóźnień. -
-
-
Bilolus1
‐ Zaczekamy tu na twojego pana, ty masz konia po co nam się męczyć, chętnie wam pomożemy, szczególnie że ponoć gdzieś tu Baron ma bazę, im nas więcej tym bezpieczniej .‐ powiedział to i wskazał na widoczne ubocze niedaleko jednej z kryjówek kuszników .‐ Będziemy tam czekać, gdy zobaczymy was na horyzoncie zapoznamy się i ruszymy dalej .
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
No i w końcu się zjawili. Z przodu jechał giermek i kilku zbrojnych pachołków. Dalej wozy z zaopatrzeniem i wóz, w którym z pewnością ktoś był. Dlatego, że mówił do niego rycerz w srebrnej zbroi płytowej. Pochód zamykało kilku żołnierzy.
‐ Panie, to tutaj mieli czekać Ci najemnicy. ‐ powiedział giermek. -
-
-
-
-
-
-
Bilolus1
Z chrzęstem wyrwał topór z ciała Giermka
‐ Dwóch za mną !‐ wbiegł w tłum walczących
Baron przebiegł przez walczące oddziały, wpadł na jakiegoś pachołka, uderzył go w kolano tępą stroną topora, następnie odsunął się lekko i wbił mu topór w ramię . Wyrwał broń kopniakiem w mostek . Tym razem rozpoczął dalszy bieg w stronę powozu z córkami i żoną .
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Bilolus1
Baron wziął miecz dla siebie i powiedział do swoich ludzi
‐ Dobra, zbieracie to co zabiliście i to co zdążyliście zrabować w bitwie, a jeśli chodzi o rzeczy Rycerza . Kto pierwszy ten lepszy ! ‐. odszedł od ciała i wskazał na kilku piechurów którzy stali gdzieś obok ‐. Wy ! Przeszukać wozy i zdać raport co w nich jest, ja idę poznać nasze nowe przyjaciółki .
Baron powoli skierował się do wozu z resztą rodziny rycerza oglądając pobojowisko, gdy podszedł do wozu otworzył drzwiczki .
-
Kuba1001
Twoi ludzie zaczęli rozrywać zbroję rycerza mimo, że dawał słabe oznaki życia.
A Ty zobaczyłeś piękną elfkę w bogato zdobionej sukni, a także dwie córki. Jedna miała może z 15 lat i była pełnej krwi człowiekiem, a druga z 24 lata i wyglądała jak syn rycerza ‐ postura człowieka, ale oczy, uszy, włosy i oczy jak u elfa. -
-
-
-
-