Fort w Verden
-
-
Kuba1001
Zanim ten wystrzelił chłopak zbliżył się do Was tak, że nie można było strzelić. Zsiadł z konia i poszedł w waszym kierunku. Nie miał broni, na oko miał może 13 ‐ 15 lat, nie był jakoś specjalnie umięśniony, a przypominał połączenia elfa i człowieka. Posturę miał człowieka, a oczy, uszy i włosy jak u elfa. Zatrzymał się przed Tobą, rozejrzał się i powiedział:
‐ Witaj. Czy dalszy szlak jest bezpieczny? Mój pan, wielce szlachetny rycerz Anduin niedługo przejedzie tędy i nie chce mieć żadnych opóźnień. -
-
-
Bilolus1
‐ Zaczekamy tu na twojego pana, ty masz konia po co nam się męczyć, chętnie wam pomożemy, szczególnie że ponoć gdzieś tu Baron ma bazę, im nas więcej tym bezpieczniej .‐ powiedział to i wskazał na widoczne ubocze niedaleko jednej z kryjówek kuszników .‐ Będziemy tam czekać, gdy zobaczymy was na horyzoncie zapoznamy się i ruszymy dalej .
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
No i w końcu się zjawili. Z przodu jechał giermek i kilku zbrojnych pachołków. Dalej wozy z zaopatrzeniem i wóz, w którym z pewnością ktoś był. Dlatego, że mówił do niego rycerz w srebrnej zbroi płytowej. Pochód zamykało kilku żołnierzy.
‐ Panie, to tutaj mieli czekać Ci najemnicy. ‐ powiedział giermek. -
-
-
-
-
-
-
Bilolus1
Z chrzęstem wyrwał topór z ciała Giermka
‐ Dwóch za mną !‐ wbiegł w tłum walczących
Baron przebiegł przez walczące oddziały, wpadł na jakiegoś pachołka, uderzył go w kolano tępą stroną topora, następnie odsunął się lekko i wbił mu topór w ramię . Wyrwał broń kopniakiem w mostek . Tym razem rozpoczął dalszy bieg w stronę powozu z córkami i żoną .
-