‐ Wszystko gotowe! ‐ krzyknął jakiś Krasnal z wejścia do sali, w której opijaliście przed atakiem na karawanę. Można, więc powiedzieć, że w miejscu, w którym się to wszystko zaczęło.
Piwo, wino, miód, bimber, Kosę Śmierci… To było wszystko co mógł wypić. Znaczy się, była jeszcze woda, ale żaden szanujący się Krasnolud nie powinien szargać swojej reputacji opoja pijąc wodę na takiej ostrej libacji.