‐ Wszystko gotowe! ‐ krzyknął jakiś Krasnal z wejścia do sali, w której opijaliście przed atakiem na karawanę. Można, więc powiedzieć, że w miejscu, w którym się to wszystko zaczęło.
Piwo, wino, miód, bimber, Kosę Śmierci… To było wszystko co mógł wypić. Znaczy się, była jeszcze woda, ale żaden szanujący się Krasnolud nie powinien szargać swojej reputacji opoja pijąc wodę na takiej ostrej libacji.
Podczas pochłaniania alkoholi zatrzymał się tylko na chwilę i…spojrzał z obrzydzeniem na ową wodę, zaraz po tym żeby wymazać obraz z pamięci kontynuował resztą.
‐ KUUURWA ! Co ja wam mówiłem o magazynowaniu alkoholrrru… w mojej piwnicy ? CCO ?‐ spytał wstając z tronu i zataczając się z lekka ‐. Słać kutafonów i mają mi przywieźć co mogą !