Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Tam jest jakaś wieża? ‐ zapytał wyraźnie zdziwiony.
‐Jest.
‐ I mamy tam iść, czy jak?
‐Macie pilnować terenów w pobliżu wieży. Na ten okres możecie mieszkać w wieży.
‐ No nie możemy. Wiesz… Rodzina, gospodarstwo. Nie da się na miejscu?
‐Jeżeli rano chcesz iść w drogę, a wracać około północy, to możesz.
‐ Yyy… No dobra. To kiedy mamy iść?
‐Najlepiej od razu.
‐ No to zawiadomimy kogoś, żeby nas zmienił i idziem.
Kiwnął głową na znak zgody.
Jeden ze strażników poszedł do wioski, a drugi został. ‐ To ten… A jak będzie z wypłatą? Pół teraz i pół po zakończeniu akcji czy wszystko od razu? ‐ zapytał po chwili.
‐Od razu. Po skończonym dniu pracy.
‐ No dobra. ‐ powiedział, ale nie dodał nic więcej, gdyż wrócił już drugi strażnik wraz z zmiennikami, którzy objęli straż pod bramą.
‐Gotowi? To ruszamy. ///Jaki PBF, taka Drużyna Pierścienia .‐.
//Drużyna Pieruna :V// Strażnicy poszli za Tobą.
Wrócił do swojej wieży. //Ilu dokładnie?
//Zmiana tematu. Zacznij. Rozmawiałeś z dwójką i masz dwójkę.//
Perun szedł w kierunku wioski.
Szedł, szedł i doszedł pod bramę, gdzie zatrzymali go strażnicy.
‐Widam fasz. Starał się mówić, jakby miał wadę wymowy.