Ta mądrość karasnoludzkich górników sprawdziła się i w tym przypadku, gdyż natrafiłeś na liczny oddział dobrze wyposażonych i uzbrojonych Orków w pancerzach, którzy tworzyli kwadrat, w wewnątrz niego pewnie coś było.
Walka trwałą i trwała, aż ustała. Nie z powodu pokonania Orków czy śmierci wszystkich Krasnoludów. Wszyscy, dosłownie wszyscy stracili nagle panowanie nad ciałami.
Staliście niczym żywe posągi i chyba wiadomo kto jest za to odpowiedzialny.
Dopiero gdy zakapturzona sylwetka zniknęła dawano za rogiem, a jej kroki ucichły, zarówno Ty jak i Walon, Krasnoludy i pozostali Orkowie, wróciliście do życia. Choć byliście wyczerpani i upadliście na podłoże bez większych sił.