Ruiny twierdzy Amon - Rigs

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przywołanie nic nie dało.

[Kubeł1001]

Zeromus

Pewnie zapieczętowali moją bramę, a te, co miałem to gdzieś zamknęli … Pozostało mi czekać

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z otaczającego Was mroku słychać było szepty lub gdzieniegdzie pojawiały się czerwone oczy. Nie zraziło to grupy Drowów nadal taszczącej Cię do ruin.

[Kubeł1001]

Zeromus

Pewnie jakbym próbował uciec, to by dokończyli to, co zaczęli w lesie … Nie mam innego wyboru jak czekać
Milczy

[Kubeł1001]

Kuba1001

O dziwo porzucili Cię kilkadziesiąt metrów od ruin i pospiesznie się wycofali.

[Kubeł1001]

Zeromus

Czyli albo chce być sam na sam albo chcą potraktować mnie jako jakąś ofiarę … nie wiem, co gorsze … mogliby przynajmniej oddać moją broń

[Kubeł1001]

Kuba1001

Elfów nie było widać i zostałeś ze swymi rozmyślaniami sam. No prawie sam. Nadal widać było te czerwone oczy.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nie mam i tak okazji, żeby się uwolnić … Nie mam nawet żadnego sztyletu
Próbuje rozerwać albo przynajmniej poluzować liny

[Kubeł1001]

Kuba1001

Do rozrywania było Ci daleko, ale za to nieco poluzowałeś liny krępujące Ci ręce.

[Kubeł1001]

Zeromus

Próbuje uwolnić ręce

[Kubeł1001]

Kuba1001

Były luźne, ale nie, aż tak.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nie dam rady … Przydałaby się pomoc, ale znikąd jej nie dostanę … Do tego znowu po tej akcji miałem sny z tym przeklętym smokiem … Najprawdopodobniej chce mnie namówić, żebym tam wrócił, żeby mógł dokończyć to co zaczął … Ale nie, nie będę tego próbował ponownie

[Kubeł1001]

Kuba1001

I tak myślałeś, bo raczej nic innego nie zrobisz.

[Kubeł1001]

Zeromus

Patrzy w stronę tych oczu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Patrzenie nie dało za wiele.
W końcu ciszę przerwał chrzęst kości. Chyba wiadomo co nadchodzi.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Gadaj, czym jesteś ! Wampirem, trollem, ogrem czy jeszcze czymś innym !
Cały czas wpadam w kłopoty od kiedy wyruszyłem na poszukiwania tego smoka … Jeżeli to są ogry to lepiej by było, jakby to ten smok to zakończył

[Kubeł1001]

Kuba1001

Twoje podejrzenie były całkowicie do dupy. Z ciemności wyłonił się Szkielet, a po nim dwaj następni. Wszyscy uzbrojeni byli w małe topory i mieli na sobie pancerze. Zarówno pociechą jak i powodem do zmartwień mogło być to, że żaden ze Szkieletów nie był właścicielem pary oczu.

[Kubeł1001]

Zeromus

//niby ta “podróż” trwała tyle, ale nie ma na tyle mocnych emocji, żeby obudzić moc, której nie kontroluje//
przynajmniej to nie żadna z tych bestii … z nimi nawet bez broni dałbym radę, ale martwi mnie ten trzeci i do tego żeby zniszczyć te więzy musiałbym wezwać błyskawicę, ale do tego musi być blisko burzowa chmura
Obserwuje wszystko i dalej próbuje poluzować więzy, żeby się uwolnić

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie miało to sensu, gdyż Szkielety chwyciły Cię i zaczęły wlec w kierunku ruin.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nie dam teraz rady … Jedyne, co mi pozostało to się poddać … I tak już wszystko straciłem
Myśli w ciszy