Wioska Pargos

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Mnie to tam obojętne …

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dobrze więc. Śpijcie tu. Kal pokaże Wam kwatery. ‐ powiedział, a Kal pojawił się jak na wezwanie.
‐ Za mną. ‐ rzucił krótko idąc w kierunku jednego z kilku korytarzy.

[Kubeł1001]

Zeromus

//znowu ciufcia xDDD//
Idzie za kalem obserwując wszystko ostrożnie
//lepiej nie próbuj robić zasadzki na mojego, mam zaplanowane, jak temu zapobiec//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jasne. Ale jakby co to zaczekajmy na Miczela.//

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Sorka, drzewo ciąłem ._.
No, szedł za nimi. Ciuch ciuch!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zaprowadził Was korytarzem do dwóch pokoi na przeciwko siebie. Tam Was zostawił i odszedł.

[Kubeł1001]

Zeromus

wchodzi do jednego z pokojów
Mam nadzieję, że nic nie knują przeciwko mnie

[Kubeł1001]

Kuba1001

W pokoju nie było nic poza krzesłem i łóżkiem z pościelą wypełnioną pierzem jakiegoś ptaka.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Wszedł do drugiego, od razu poszedł spać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I zasnąłeś.

[Kubeł1001]

Zeromus

Siada na łóżku po czym zaczyna zdejmować ubrania i przy zdejmowaniu płaszcza wypada z niego obsydianowy amulet w krztałcie głowy wilka z szmaragdowymi oczami
Zapomniałem o tobie, przyjacielu, ale i tak … nie mogę ciebie tutaj wezwać.
//jak coś, to ten amulet służy do przywołania mojego wilka//
Szybko kładzie się spać

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
//Mącisz, ku*wa mącisz.//
Zasnąłeś po chwili.
Zero, Miczel:
Obaj obudziliście się rano, następnego dnia.

[Kubeł1001]

Zeromus

//oj bo pisząc ciągle zapominałem o nim, a takie coś wygląda mi na najlepszy sposób poruszania się z dzikimi zwierzętami tak, żeby nikt nie zauważył.//
Siada na łóżku
Ciekawe, kiedy ten stwór się pojawi …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Twoje rozmyślania mogła rozwiać tylko inna osoba, a tej w pokoju brak.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nikogo tutaj nie ma, kto mógłby mi pomóc, alee wolę jak najmniej czasu spędzać z nimi … jeszcze się domyślą.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Wstał, ubrał się, wyszedł.
// Moje postacie są nudne ._.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Wstał, ubrał się, wyszedł.
// Moje postacie są nudne ._.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miczel:
Wyszedłeś na pusty korytarz, na przeciwko drzwi do pokoju swego towarzysza.
Zero:
Nadal pozostałeś sam ze swymi rozmyślaniami.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Pasowałoby mu zjeść śniadanie, ale był bez grosza. Miał skrytą nadzieję, że zje za pieniądze Spriggana.
// Hehe :V

[Kubeł1001]

Zeromus

//ni licz na to XDDD//
po zakończeniu rozmyślania wychodzi z pokoju