Wioska Pargos

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Zdrajca :V
// Pomijając, tak.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Sam nie masz większych szans, więc radzę spi***alać.//

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Bat… Bat maj moni! MOJE PINIONDZE!

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Żeby nie było: Dałem Ci szansę.//
Jakby na domiar złego po pojawieniu się smoka usłyszałeś donośne wycie. I na pewno nie był to zwykły wilk.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Dobryś, ale poczebuje piniendzy ;‐;
Określił, skąd dobiegało.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mogło to być dla Ciebie zaskoczenie, ale wycie wilkołaka dobiegało z lasu.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Odruchowo spojrzał w tamtą stronę ;_;

[Kubeł1001]

Zeromus

//hmm … chyba wyjdzie, że ten smok leci tam dłużej niż mój na piechotę szedł XDD//

[Kubeł1001]

Kuba1001

I zauważyłeś drzewa kołyszące się na wietrze.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Nie spodziewałem się. Dawaj go już ;_;
Podszedł nieco.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zauważyłeś ruch w poszyciu i żółte ślepia.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Natychmiastowo przyjął pozycję defensywną, tak o, w razie czego. I tak umrze :V

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z lasu wyskoczył wielki wilkołak. Miał przerażające, żółte ślepia i czarne futro. Mierzył ponad trzy metry wysokości. Przysiadł na tylnych łapach po czym zawył mrożąc krew w żyłach Tobie i innym. Wlepił w Ciebie swoje żółte ślepia i zaczął się powoli zbliżać obnażając białe kły.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Zaczął się powoli cofać. Wbrew pozorom przydałoby się, gdyby ten na niego zaszarżował, gdyż ten był przygotowany na unik i ewentualny kontratak.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wbrew pozorom stwór nie był głupi i przed atakiem padał zarówno teren jak i przeciwnika.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Padał? Padał na teren i na przeciwnika?
Przełknął głośno ślinę.
Myślałem, że wilkołaki są mniejsze…

[Kubeł1001]

Zeromus

//I teraz myśli, co by się stało, jakby to, co się wtedy zdarzyło zdarzyło się podczas ataku wilkołaka XDD//

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Mi tam by się podobało :V

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Chodziło mi o “badał.” Nie śmieszkuj.//
Jakby zachęcony tą oznaką słabości ruszył powoli w Twoim kierunku.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Ja nie śmieszkuję, tak napisałeś:V
Czekał aż podejdzie na jakieś pięć metrów od niego. Stał w bezruchu.